What's new

Domowe wypieki i spozywanie ziela.

NKOTS

follow the pink rabbit!
Veteran
ja ameryki nie odkrylem bo skorzystalem z przepisu kova na maslo mary$kove. :D
tyle, ze nie z szyszek a z odpadow po roslinach (ale tez nie z trim'u bo trim trzymam na razie w sloiku i zamierzam z niego zrobic makumbe albo cos innego). poprzednim razem duzo problemu przy odcedzaniu przysporzyly mi lodygi wiec teraz wywalilem je i gotowalem tylko liscie. przy manicure przeoczylem kilka malych szczytow wiec tez trafily do garnka.

na kilka litrow suchych lisci (mysle ze byloby tego ok. 1 litr gdybym to np. zmiksowal na proszek) - dalem 3 kostki masla.

metoda znana - liscie wygotowane w wodzie (pierwsza woda odlana a w niej kurz i inny syf), do drugiej wody wrzucone maslo, gotowane 1,5 godz., potem wszystko przefiltrowane i pozostawione na noc w lodowce zeby maslo odseparowalo sie od wody.

wyszedl konkretny pojemniczek koncowego produktu.
albo raczej polproduktu bo teraz mam dopiero dylemat co gotowac z tego masla.

maslo mary$kove mozna zastosowac bowiem wszedzie tam, gdzie przepis kaze dodac maslo/olej. Czyli prawie kazda potrawe mozna wzmocnic - niemalze nieograniczone mozliwosci!!!! :D








pozdro i smacznego wszystkim cannakucharzom!
 
G

Guest

A mi się właśnie warzy w garze makumba z trimmingu z całej zapylonej Marii :D Ciekawe... :chin:
19:40 - Wypiłem sobie ćwierć litra :)
21:11 - od pół godziny jestem strasznie ciężki. Mam ciężkie ręce, ciężkie nogi, dziwnie fizycznie się czuję ale jest dobrze :D Bawię się klockami lego :D Aaa zapomniałem... 15 minut temu dopaliłem, czując że wchodzi, szkiełko wspaniałej unknown sativki :joint:
21:40 - pomyliłem figurkę dziadka na rowerze z ludzikami lego i prawie go rozwaliłem sadzając go na autobus z klocków :D
00:00 idę spać.
Podsumowanie: niezbyt... za mało wypiłem (zostało mi pół litra kakao w lodówce na dzisiaj). Faza bardzo ciekawa ze względu na tą ciężkość. Ręce i nogi jak z ołowiu ale z drugiej strony mogłem iść na trening poboksować trochę gdyż miałem duuuuże pokłady ukrytej energii w sobie.
Generalnie Polecam
 
Last edited:

quakemind

Member
makumba wymiata, szczegolnie gdy jest mocna i zaczyna porzadnie klepac po 4 godzinach dopiero, te poklady energii o ktorych grunwald wspominasz sa tez troche dziwne, niby sa, ale jak juz je chcesz do czegos urzyc tak nagle znikaja i jest potrzeba siedzenia w fotelu. Mnie przy pierwszej makumbie trzymało 17 godzin ostrego high'u. za drugim razdem ok 10-12. JEsli ktos ma duza ilosc stuffu to polecam, przy malej serce sie kraja ze wrzucamy do gara na raz wszystko co nam zostalo
 
Last edited:

VADER

Member
jest jakaś różnica w robieniu masła z suchej rośliny a nie wysuszonej? (mniejsza moc masła czy coś) Bo zastanawiam sie czy suszyć czy odrazu do gara dać :D
Masło jest znacznie mocniejsze od makumby? Bo myśle żeby sobie jakieś ciastka zrobić z tego masła, choc to troche czasu mi zajmie, więc się zastanawiam czy się opłaca robić ciastka. I ile godz najlepiej gotować?
Pozdrawiam
 

NKOTS

follow the pink rabbit!
Veteran
roznicy nie ma ale maslo ze swiezych lisci bedzie bardziej zielone i chata bedzie bardziej pachniala :D

czy maslo czy makumba mocniejsze? oba tak samomoim zdaniem
ale maslo mozesz trzymac dlugo w lodowce az najdzie cie ochota ugotowania czegos fajnego.

no i z masla mozesz tysiac rzeczy ugotowac a makumba to produkt sam w sobie

pzdr
 

sofronov

Member
ja gotowalem liscie na makumbe około godziny na wolnym ogniu juz w mleku... a w wodzie to tak na wyczucie.... :]
 
G

Guest

wam to smakuje? robilem maselko kiedys, szkoda gadac, omalo co sie nie pozygalem ;) pozniej mowie, ok, moze maslo zjelczalo (chociaz stalo pod warstwa wody w kubku, w lodowce ... zrobilem mleko z czystej zywicy, z mleka budyn czekoladowy, ktory po krotkiej degustacji wyladowal w kilbu ;)

wole palic, niz jesc to gowno, i jeszcze bac sie ze przedawkuje i bede sie meczyl kilka godzin, postoje ...

kucharzem to ja chyba nie zostane

:wave:
 
Last edited:

VADER

Member
Mi makumba smakuje :) Raz ja robilem sobie glownie z zenskich lodyg to wypilem jej gdzies sam 1,5litra :p
 
a ja łodygi z mojej SM pokroiłem drobniutko wsadziłem do szmacianego małego woreczka, żeby mi żadne syfy nie pływały, a potem półtora tygodnia na kaloryferze zamknięta szczelnie dochodziła. Podczas degustacji podbijała pod beherovke w sumie to między żubrówką a beherovka. co do działań narkotycznych to nie możemy się wypowiedzieć ponieważ powoli degustując popalaliśmy wyżej wymienioną (kocham sative). totalnego zgięcia nie doznałem choć wcześniej gdy piłem i paliłem zawsze mi się zdarzały nieprzyjemności(różne). peace V..
 

bogusik2

Member
Przegląd kulinarny ;p

Przegląd kulinarny ;p

A więc poszukałem na kompie i znalazłem troche fajnych ujęć :) mam nadzieje ze sie taka galeria spodoba... Jest tylko jedna potrawa z marią i to wyszła ochydna i dająca małą faze, ale mam nadzieje ze zachęce was troche do samodzielnego pichcenia ;) pzdr

1. Kurczak z frytkami...

2. Cukinia faszerowana...

3. Nadziewane krązki z cukinii (warzywo z własnego ogródka ;))...

4. Zupa dyniowo cukiniowa zapiekana w dyni...

5. Jajecznica ze szpinakiem i parówkami (szpinak podany w ten sposób jest smaczny! ;))...

6. Jaja przepiórcze (całkiem smaczne, ale nie warte zachodu.. używać tylko dla zrobienia dekoracji lub wykwintnych potraw)...

7. Jajecznica z liśćmi White Widow... nie polecam OCHYDA!!!...

8. Sushi i sashimi... moja wersja :)...


9. Placuszki ziemniaczane...
 

bogusik2

Member
10. Kotleciki mięsno-sojowe...

11. Tajski kurczak z ryżem i warzywami...

12. Cytrynowy syrop (na ciepło świetny z miodem na przeziębienie, na zimno nawet jako sos do potraw - gorzkawy)...

13. Warzywa z pary z grilowaną piersią kurczęcia...

14. Wątróbka (dobrze przyżądzona z czerwonym winem jest smaczniutka ;))...

15. Jajecznica z salami...

16. Founde (smarzy sie w głębokim tłuszczu, ale dzięki wysokiem temp. mięso zamyka pory i wcale nie nasiąka tłuszczem - jedzienie smaczne i zdrowe ;))...

17. Rolada wołowo-wieprzowa z grzybami w sosie winnym...

18. Spagetti z kalmarami...

19. Wołowina w sosie...

20. Szybkie, włoskie śniadanie...

21. Paszteciki z sałatką "fresh"...

22. Grzanki z jajkami i sałatką "fresh"..
 
Last edited:
G

gelowas

wow, hehe, bylem harcerzem i mam sprawnosc kuchcika, ale o takich rzeczach to zem nie slyszal :p:p:p
jak zrobic ta zupe gotowana w dyni? daj przepis na forum, moze ktos podchwyci,
ps.
czy jeszcze na targu maja dynie? :D
 
G

Guest

aaaa....MMmmmmmmm....... :yummy: niezle Bogusik !!
pynkt 11 to chyba nie kurczaki z ringu :D

E: jak po jajecznicy bylo ? warto ? ... nie napisal bys cos o smaku ? i kture liscie wykozystales

peace ! :wave:
 
Last edited:

bogusik2

Member
Gelowas z wielką chęcia :) Napisze recepture na dole postu, ale moge o czymś zapomnieć bo z głowy (ogólnie każde to danie jest na bierząco przezemnie wymyślane ;p i nie zapisywałem tych przepisów... mam nadzieje ze o niczym nie zapomne ;))
Rystal jajecznica OCHYDNA ;p próbowałem jeszcze ten olej wypić (zakładałem że w nim jest najwięcej THC), ale było to ochydne, lekko przymulające i nawet niewarte robienia smrodu który powstał w czasie robienia ;p fotke wżuciłem litylko po to żeby nikt tego nie próbował ;) mozna sie przeciez na cudzych błędach uczyć ;) hehe
Myśle ze ze zmielonym ziolkoem (mąka cannabis) omlecik jajeczny wyszedłby bardzo smaczny..
Zupa z Dyni w Dyni ;p
Najpierw trzeba odciąć pod kątem wierzchnią część dyni jak to robią w USA na haloween ;p musi być to coś w rodzaju pokrywki... poźniej opróżniamy slorek z pestek i za pomocą łyżki wykładamu większosć miąższu do miksera. Dynie od wewnątrz dodatkowo "zadrapujemy" widelcem, uważając zeby nie przekłuć skórki (to nasza waza, więc nie moze miec dziór ;))///
Dalej trewść właściwa...
Miąższ z dyni łączymy z 2 cukiniami (trzeba usunąc miękkie, gabczaste środki, skórke) i mielimy to w mikserze - ja robiłem to na tarce (małe oczka), ale więcej z tym roboty i można sie pokaleczyć ;) Po wstępnym zmiksowaniu dożucamy do tego przyprawy: gałka muszkatałowa (w rozsądnej nie-tripowej ilosci :p), dużo soli i pieprzu kajeńskiego. Do tego 5 zabków czonsku, 2 podsmarzone cebule (starczy posiekać w piórka) i ew. jakies zielone, świerze ziolka bądź kostka smaku (jak kto chce).
Tak przygotowaną mase łączymy z pokrojonym w kostke serem pecorino (można użyć innego sera żoltego, pod warunkiem że dobrze sie topi i beedzie jednolity w zupie) i przygotowujemy do napełnienia dyni. Mósimy natrzeć jej wewnętrze brzegi octem balsamicznym i/lub sokiem z cytryny.
Musimy posiadać mniejwiecej bohenek (na ta ilość) zczerstwiałego chleba, bądx jakiegokolwiek pieczywa. Kroimy go w kostke i tworzymy warstwy...
Na sam dól dyni idzie czerstwy chleb, poźniej masa dyniowo-cukiniowa z serem, poźniej chceb itd. Grzies porodki mozna dodać masło i jakies mięso (obojętnie jakie - ja użyłem pęta kiełbasy, która znalazłem w lodówce). Na sam wierzch (kiedy już zostało jakieś 5-7 cm do końca) przestajemu napełniać dynie, dajemu porcje chleba WYMIESZANEGO z resztka masy i pozypujemu starym pecorino (pokrojony w kostke ser pecorino nie djrzewał i rozpuści sie ładnie, ser pecorino dojrzały trze sie na trace,,, ma on o wiele bogatszy aromat, ale niestety jest droższy. można go zastapić parmezanem...). Tak przygotowaną zawartość nakrywamy wierzchem dyni i zawijamy zieloną cześć w folie aluminiową, żeby nie sie zniszczyła od temp. Bedzie jej można uzyć jako efektownej rączki do otwierania dyni...
Tak przygotowaną dynie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180st. na jakieś poltorej godzinki (ja tyle trzymałem i chyba była dobra...)
Po wyjęciu usuwamy folie aluminiową i podajemy, otwierając całosć dopiero przy gościach ;p efekt murowany,,,.
Gdybym podawał to np. na wieczorze kawalerskim czy jakiejś małej imprezce bez dzieci to polecam od razu po otworzeniu dyni wlać tam pol liteatki np. ciemnego rumu i podpalić długa zapałką :) Jeżeli zrobic to przy zgaszonych światłach, opary alkocholu zapala sie i z dyni buchnia wielki płomień ;p można to nazwać flambirowaniem dla popisu ;) rum doda tez zupie fajny, niespotykany posmak...
TO by było na tyle ;P dzięki za pozytywne komenty ;) pzdr
 
G

gelowas

Super THX Bogusik!
byłby efekt cos na wzor plonacych nalesnikow Gundel'a (czy jak to sie pisze) :D

a powiedz czy kabaczek zamiast cukinii moze byc, bo chyba o takowy latwiej na targu bedzie...
i jak rozpoznac, ktory ser sie dobrze topi? z tego co zauwazylem to kazdy dziurkowany np Radamer sie zdecydowanie nie nadaje na pizze, tosty itp
pzdr

ps. ulepsze ten przepis i wrzuce pare bobkow CSM pod koniec :D
 

castlevania

Member
bogus ja bym chciał zobaczyc twoj sposob na spagetti, tez czasem pichce motywy, ale moze masz jakis lepszy przepis:) , a tak wogle to niezłą szamke tam robisz, zebym był milionerem bym cie zatrudnił jako prywatnego kucharza pozdro :yummy: :wave:
 

Fish131

Active member
Bogisik no niezle hehe.
Tylko mam takie jedno male pytanie, niezwiazane z gotowaniem ale z jedna fotka...
Konkretnie chodzi mi o foto ze spagetti... Za ta szama jest zdjecie jakis kobiet... Jest to zdjecie kogos z Twojej rodziny/znajomi? Bo jak tak to troche nieostroznie...
Pozdro!
 

Latest posts

Latest posts

Top