Nieduża grupka ludzi (jakieś 20 osób) jednak zawędrowała pod sejm:
http://mbphotos.designy.pl/events_marihuana2009/018.jpg
http://mbphotos.designy.pl/events_marihuana2009/025.jpg
Nie grzeszyli oni inteligencją. Uświadomił ich o tym miły pan ochroniarz, który oznajmił im, że jest sobota, i nikogo w sejmie nie znajdą. Kazali przyjść w piątek. W międzyczasie (jakieś 40 sec. po przybyciu) przyjechało kilka patrolów policji. Rozmawiali oni z protestantami o demokracji, wolności słowa, prawach obywatelskich itp. W sumie to zdziwiło mnie, czemu ich od razu nie zawijają, tylko z nimi normalnie (!?) rozmawiają. Po około minucie (btw. niezły czas) przekonałem się, dlaczego wzięli ich na przetrzymanie. Z dwóch stron na sygnałach podjechało 5 policyjnych ciężarówek. Z samochodów wysypało się 30 panów ze sprzętem do tłumienia zamieszek i 10 ze zbiornikami gazu obezwładniającego na plecach.
http://mbphotos.designy.pl/events_marihuana2009/026.jpg
http://mbphotos.designy.pl/events_marihuana2009/027.jpg
http://mbphotos.designy.pl/events_marihuana2009/028.jpg
http://mbphotos.designy.pl/events_marihuana2009/020.jpg
W sumie niesamowity widok. Oczywiście wszyscy zostali od razu spacyfikowani, spisani i dokładnie przeszukani. Nie wiem, czy coś przy nich znaleziono, bo pomimo trzymania cały czas legitymacji dziennikarskiej w łapie, fotorepy również wydawały powoli się mocno podejrzane i woleliśmy się zawijać. Ale przez całą akcję policja nawet na nas nie spojrzała. Pro sprzęt jest jednak błogosławieństwem
