siema. Mam taki glupi problem - ziemia mi nie schnie
Planty byly podlewane ponad tydzien temu i do dzisiaj ziemia jest wilgotna, a planty pzwijaly sie jak baranie rogi jak przy przelaniu.
Box 600W, wilgo. 30-40%, temp. za niska i musze dogrzewac farelka (ok 25oC z farelka), stad taka niska wilgo. bo na strychu jest ogolnie b.wilgotno (ok70%). Wentylacja to promieniowy 150mm/ 500m3 wlaczony aktualnie na polowe mocy.
Temp. jest w miare, lampa 600 dosc mocno grzeje ale mimo wszystko ziemia zbyt dlugo schnie.
Na moje to powinno ladnie parowac i podlewanie powinno byc czesciej.
Moze by podlozyc na podloge styropian i odizolowac troche od podlogi i dodac cos mieszajacego do boxa co mi jakos wyrowna na calosci temp. i wilgo.
Moze jest jakis inny powod niepobierania wody przez rosline ?
ph itd w normie
podloze to: 20% compo, 20% torf, 20% coco i 40% perlit