orangefreak
Member
Nie raz byłem w Holandii, i paliłem ogrom odmian. Wszystko robione moim zdaniem pod moc. O smaku Holendra nie wspomne, czuje w nim chemie, bardzo mocno gryzie.
Każdego, kogo czestowałem Holendrem ( Shiva, NL, WW...) mówilo, że polskie jest o niebo lepsze. Mi osobiście nie podchodzi holnderskie.
Czyzby nasi holenderscy ogrodnicy zapomnieli o tym, że chcemy palić smaczne, ładnie pachące ziele? Chyba tak.. niestety. Przykra sprawa jak dlamnie.
Moim zdaniem, jest ono robione pod zarobek. Mówie o koffishopach, gdzie biora ilości hurtowe i najmocniejsze. Inna sprawa to ogrodnicy, którzy sami uprawiaja by uzyskać jak najlepszej jakości produkt, a nie palić tą, moim zdaniem, chemie. bleee
Jak są wasze odczucia na ten temat?
Każdego, kogo czestowałem Holendrem ( Shiva, NL, WW...) mówilo, że polskie jest o niebo lepsze. Mi osobiście nie podchodzi holnderskie.
Czyzby nasi holenderscy ogrodnicy zapomnieli o tym, że chcemy palić smaczne, ładnie pachące ziele? Chyba tak.. niestety. Przykra sprawa jak dlamnie.
Moim zdaniem, jest ono robione pod zarobek. Mówie o koffishopach, gdzie biora ilości hurtowe i najmocniejsze. Inna sprawa to ogrodnicy, którzy sami uprawiaja by uzyskać jak najlepszej jakości produkt, a nie palić tą, moim zdaniem, chemie. bleee
Jak są wasze odczucia na ten temat?