What's new

OUTDOOR - PYTANIA

B

BajCus

jak dla mnie to tabela o ile % spada wydajność żarówki w zależności od czasu użytkowania
 
czesc!
Potrzebuje pomocy w kwesti automatow:
-kiedy zaczynamy pryskac sts'em?
-jak z klonowaniem? ile mozna klonow z auto osiagnac? jak to sie przeklada na wzrost?
-jak sie ma robienie feminizowanych pestek z feminizowanych roch?

dziekuje z gory za odpowiedzi!
pozdrawiam
 

Dystans

Member
Sts'm pryskasz jak pokażą sie preflowery. Co do klonowania to przy automatach raczej się nie praktykuje. A to że matka była też fem chyba nie ma wpływu. Ew. niech ktoś sprostuje.

Zadałeś pyt w temacie outdoor więc wnioskuje że chcesz próbować feminizacji na out? Ja w tamtym sezonie próbowałem i niestety nic z tego nie wyszło. Prawdopodobnie zawiniły opady więc weź to pod uwagę.

Pozdrówki i powodzenia :)
 
slicznie dziekuje Panowie!
co do feminizacji czy out czy in to bede probowal i tu i tu, ale pytanie mialem zadac w dziale indoor i karty mi sie pomylily :)
 

Awareness

Member
pozwolisz, że odpiszę Ci tutaj.

zdjęcie przedstawia produkt z rośłiny z donicy 35l na moim bagnie. rośliny porosły malutkie, mam zbyt wysokie ph bagnistej wody które podlewam, gdy się połapałem było już za późno na ratunek. produktu mało ale pierwsza klasa - donice koksuje nawozami canna terra flores i pk 13/14.

spoty z roślinami bezpośrednio w ziemi nie koksuje drogimi nawozami. praktycznie ich nie podlewam w późniejszych fazach. przygotowuje ziemie przed sezonem z dolomitem i azofoską - to im w zupełności wystarcza na cały długi weg,

początkiem lipca polecam podsypać siarczanem potasu i superfosfat
i rosną potwory 2-3m ;)

jeśli się uda to w następnym sezonie do przygotowania gleby chciałbym dodać słomę...
Warto dodać obornika granulowanego np. firmy BIOPON, bardzo dobrze się rozkłada i ma dobry skład. Duża ilość próchnicy się tworzy, polecam szczególnie jak stosuje się ziemię z poprzedniego roku.

35L donice to chyba najlepsze rozwiązanie, bo korzenie w donicach mogą zająć ogromne ilości gleby kiedy brak im wody, sam przetestowałem to na sadzonkach pozostawionych w suchym miejscu, byłem pełen podziwu że przeżyły i wyskoczyły po przesadzeniu w bardzo szybkim tempie, zdecydowanie szybszym niż przy regularnym podlewaniu. Widziałem kiedyś fotorelacje z Moby Dicka bodajże w takiej donicy, czterometrowy potwór który dał plon półtora kilo - uprawiany w Hiszpanii. Mógłbyś wrzucić ponownie to zdjęcie? Ciekaw jestem jak bardzo zarosną Ci donice w tym roku, bo nie raz widziałem jak w 50L sadzili, ale w innym klimacie. Ja zrezygnowałem z donic, wolę lekkie podtopienie niż bieganie z wodą, a że na około gęste brzozy, powinny sobie poradzić jak rok temu.

Co do słomy osobiście nie jestem przekonany, dobrze wchłania wilgoć ale bałbym się o zgniliznę korzeniową, nie lepiej kupić worek 50L włókna kokosowego?

Mam jeden spot, typowa masówka gdzie pójdzie kilkadziesiąt nasion - Twojej produkcji. :p A że wolałbym tam się nie pokazywać zbyt często, przy czym podlewanie jest tam zbędne. Właśnie co znalazłem w sklepach to "Superfosfat wzbogacony; Skład: 12% (N), 6 % (P2O5), 10% (K2O), 4% (MgO), 3% (CaO)" - Ten nawóz stosowałeś? Według mnie azofoska już ma lepszy skład ze względu na mikroelementy i proporcjami (choć nie w formie) jest dość podobna do popularnych nawozów na wegetacje np. hesi czy atami, znasz coś może granulowanego w proporcjach typu 1: 2/3: 2/3 na fazę kwitnienia ?
Znalazłem firmy florovit nawozy granulowane, ale one zmieniają pH gleby i są przeznaczone dla konkretnych roślin.

Pozdrawiam.
 

Chwast

Active member
Jeżeli chodiz o włókno kokosowe to najlepszym rozwiazaniem bedzie kupienie kostki (ok 5kg) ktora po nasączeniu rozrasta sie do 80L.
Zielonamasa napisał przeciez ze superfosfat oraz siarczan potasu dodaje do gleby zalewając na poczatku kwitnienia.
Chyba polece na kilku spotach na takiej mieszance, nie jest droga a zarazem skuteczna
 

Awareness

Member
Jeżeli chodiz o włókno kokosowe to najlepszym rozwiazaniem bedzie kupienie kostki (ok 5kg) ktora po nasączeniu rozrasta sie do 80L.
Zielonamasa napisał przeciez ze superfosfat oraz siarczan potasu dodaje do gleby zalewając na poczatku kwitnienia.
Chyba polece na kilku spotach na takiej mieszance, nie jest droga a zarazem skuteczna
Tylko to nie jest typowy nawóz na kwitnienie, jak napisałem o tym który znalazłem. Superfosfat występuje w kilku postaciach prosty, potrójny itd. - różni się skład, nie wiem o który mogło chodzić ZM. Mogłeś to wywniskować z mojego posta jakbyś się wczytał.

U mnie w ogrodniczych ciężko będzie znaleźć ten z 46% fosforu, być może łatwiej będzie znaleźć Polifoske, dopiero dziś dowiedziałem się o tym ten nawozie. Ewentualnie zamówię przez internet.
http://www.polifoska.pl/lang-pl-module-Oferta.html Numer 8 ma bardzo dobry skład.
Tutaj do kupienia: http://horticenter.pl/opis/2114013/polifoska-8-24-24-nawoz-kompleksowy-5kg.html

edit: Oto cudenko chodzilo pewnie: http://www.artgarden.pl/product_info.php?cPath=58&products_id=12772&osCsid=9adbd848f4a237
 
S

Simon Templar

Hej,

Jak wiecie, ciężkie czasy dla mnie nastały. Najgorsze, że nie mogę nic uprawiać... a wiecie jakie ładne spoty do wiosny czekają. Nie będę mógł jednak robić wszystkiego jak dawniej - odpada robienie sadzonek w domu, odpada suszenie pod dachem... Mimo wszystko chce spróbować - źle bym się czuł dając za wygraną. Chciałbym się poradzić osób prowadzących swoje uprawy outdoor na totalnej partyzantce. Myślę o wsadzeniu kiełków bezpośrednio do gleby na spocie - może dodam trochę hydrożelu, aby gleba trzymała wilgoć... chyba coś z tego by wyszło, jak myślicie? Nie wiem tylko jak poradzić sobie z suszeniem...jakieś pomysły?

Simon

P.S. Czuję się już lepiej i choć wciąż jest podle to przynajmniej nie mam już myśli "S". :/
 
O

Ojciec

Cześć Simon.
Gleba przygotowana. :D

Co do nasion, kiełkuję i czekam na trochę wieksze kły, 3,4 cm. Niewielkie pudełeczko kóre w kieszeń wciśniesz z watą , nasiona w nie butelka w ręke i na miejsce docelowe ołówek stary długopis robię wieksze dziurki ale nie szeroki i wciskam kiełki.Do kiełków trochę waty na start by bardziej wilgoć tszymało (chodź w tym roku nie wrzucałem waty i było dobrze). Podlewam spadam . Kiełki staram sie zawsze wrzucić tak by jedynie łupinka jeszcze nie otwarta był nad ziemią ( Czasem są już otwarte). po 1- 2 Tyg. sprawdzam w sumie 90% na powierzchni dobrze sobie daje rade.
 

zielonylasss

guerilla grower
Veteran
Jeśli chodzi o suszenie na dworze to nie ma naprawdę wielkiego problemu. Przynajmniej ja nie miałem.

Najważniejsze to zorganizować przewiewne miejsce i daszek dla suszących się kwiatków. Może być jakaś płyta pilśniowa, płachta rozpięta między drzewami itp. Pod daszkiem sznurki jak do suszenia prania.

Drugą ważną rzeczą jest manicure kwiatków przed ich powieszeniem na sznurkach. Im dokładniejszy tym bezpieczniej. Szczególną uwagę zwrócić trzeba na ogniska pleśni, które trzeba dokładnie usunąć. Mi taki manicure zajmował parę godzin pracy na polu. Ale warto.

Kwiatki podsychają w jesiennej aurze w ciągu 2 tygodni na tyle, że tracą ponad połowę masy. Można pewnie trzymać dłużej. W tym czasie tracą też ten najgorszy smród, który powoduje w nas strach gdy suszymy od zera w domu. Pozostaje później dać im dzień-dwa w domu i można pakować do słoików.


picture.php


Viva guerilla spirit! hehe

:tiphat:
 

Control_

Member
@Simon_Templar To że nie możesz robić zadzonek w domu nie znaczy, że nie możesz zrobić ich na dworze, hartuja sie wtedy od samego początku. Osobny spot sadzonkowy gdzieś bliżej, podlewane regularnie 2-3 tygodnie i dopiero potem rozwozisz sadzonki na spoty. Tylko nie rób wszystkich sadzonek w tym samym miejscu, tego chyba tłumaczyć nie musze.

pzdr,
 

zielonamasa

Member
ja osobiście staram się doskonalić się z każdym krokiem - dlatego skuteczność jest dla mnie bardzo ważna. stosuję tego typu pomoce:

SSA43968.JPG


taka budowla utrzymuje moich roślinom wysoką wilgotność i chroni przed zwierzętami i po części ślimakami również. krótkotrwałe nocne przymrozki też nie są mi straszne.

skuteczność 99% ;)
SSA44033.JPG



jeśli chodzi o partyzanckie suszenie - niestety jestem bardzo sceptycznie nastawiony. rośliny strasznie pleśnieją jeszcze rosnąc - co dopiero martwe...
próbowałem suszyć na nieszczelnym strychu, ale wilgotność nocą jest tak duża, że praktycznie nie schły, a pleśń rozwijała się z każdym dniem. może wynajmij coś na okres suszenia ?
 

Awareness

Member
Poszukaj opuszczonej szopy albo sam ją wybuduj w dyskretnym miejscu. Jak chcesz szybko wysuszyć kup agregat i osuszacz powietrza 10L/24h.
 
S

Simon Templar

Hej,

Dzięki wam o start już się nie boję. Teraz pozostaje tylko kwestia suszenia. Pójdę za radą zielonegolasu ;) coś się wykombinuje.
Spoty mam przygotowane, pozostaje więc tylko odbudować genotekę i uderzyć na wiosnę. Będę wdzięczny za pomoc!

Simon
 
mozna suszyc tez na dębie. dąb bardzo dobrze pochlania wilgoc, kolejny plus ze wieszasz to wysoko, nic Cie tego nie zje itp :) i napewno tam w gorze jest przewiewnie :)
pozdr
 

luzione

Member
Hej

Wymyśliłem sobie takie powiedzmy experyment? Chciałem Was zapytać co o tym myślicie a może ktoś już próbował czegoś takiego?

Biorę jakiś konkret Haze np. SSH

Wrzucam go do doniczki np. 10l i pod lampę 18/6 na cały lipiec
Następnie na początku sierpnia przełączam na 12/12 i po 3 tyg. (mam nadzieję, że w tyle się określi) wyrzucam go na outdoor, do ziemi.

Myślicie, że takie coś dało by radę?
ew. może jakąś inną szybszą odmianę ale taką co normalnie nie miała by szans dojść.

Zdaje sobie sprawę, że jak pójdzie do ziemi to zapewne z 7 -10 dni będzie się przyjmować mam nadzieję tylko, że po tym czasie ruszy konkret flow a nie pójdzie w korzenie...
 

Norbi

New member
Na początku sierpnia by się zrewegowała, o ile się nie mylę 12/12 jest dopiero gdzieś we wrześniu . Poza tym ciężko by było przesadzić kwitnącego krzaka, lepiej by było z całą donicą go wynieść. Też niezłą opcją by było (o ile pogoda pozwoli) wysadzić go np. w szklarni na przełomie marca/poczatek kwietnia (oczywiście po wcześniejszym zakwitnięciu lub tylko podwegowaniu w boxie), wtedy by dalej kwitł. Warno popróbować :)
 

Ergonomic

Member
Na początku sierpnia by się zrewegowała (...) niezłą opcją by było (o ile pogoda pozwoli) wysadzić go np. w szklarni na przełomie marca/poczatek kwietnia (oczywiście po wcześniejszym zakwitnięciu lub tylko podwegowaniu w boxie), wtedy by dalej kwitł. Warno popróbować :)

Widzisz błąd logiczny w tym co napisałeś?

nie doradzaj innym takich głupot.
wiesz, że im bliżej lata tym dni są dłuższe i WSZYSTKO co wysadzone o tej porze (o ile nie jest w drugiej połowie kwitnienia) zreweguje?

Tego typu odmiany mogłyby (ale tylko mogły- nie muszą) udać się tylko gdyby były trzymane w donicy w szklarni do pierwszych przymrozków a na resztę flo wniesione do domu/growroomu lub dogrzewane w szklarni non-stop

a i tak nie wiadomo jak u nich z odpornością na pleśń

ale jakoś nie słyszałem(albo jestem niedoinformowany) aby ktoś nawet na południu europy bawił się na out z haze'ami
 

Latest posts

Latest posts

Top