Siema, znalazłem w sieci pewien artykuł, który tytułem przyciągnął moją uwagę. Myślę, że niektorych z Was także może on zaciekwawić.
A oto ciekawsze fragmenty artu:
Akademicy z Korei Południowej twierdzą, że zdobyli dowody na to, że mówienie do roślin i włączanie im magnetofonu nie jest fanaberią czy dziwactwem, ale ma swoje podstawy naukowe. Odkryli ponoć zestaw genów reagujących na dźwięki.
Dr Mi-Jeong Jeong wyjaśnia, skąd pomysł na hipotezę badawczą: skoro rośliny reagują na światło, temperaturę, dotyk i wibracje, dlaczego nie miałyby tego robić w odpowiedzi na dźwięk?
Kiedy ryżowi odtwarzano muzykę klasyczną (Sonatę księżycową Beethovena, Clair de lune Debussy'ego i Zimę z Czterech pór roku Vivaldiego), zieloni delikwenci ani drgnęli. Gdy jednak odgrywano pojedyncze nuty, pojawiła się reakcja w dwóch genach reagujących na światło. Była silniejsza przy wyższych dźwiękach i słabła wraz z obniżeniem tonacji.
Koreańczycy wierzą, że można będzie wykorzystać „słuch” roślin do manipulowania ich wzrostem, a więc przyda się w rolnictwie. Być może uda się zmodyfikować rośliny tak, by kwitły w określonym momencie, gdy „usłyszą” daną nutę.
Cały artykuł do przeczytania na stronie:
http://kopalniawiedzy.pl/roslina-dzwiek-gen-3278.html
Z reguły moje podejście do tego typu odkryć jest sceptyczne, krytyczne, ale swoją drogą skoro rośliny reagują na wiele różnych bodźców, czemu nie na fale dźwiękowe?
Fajnie byłoby gdybyśmy w przyszłości mieli większy wpływ na nasze rośliny, mogli stymulować je do wzrostu a także zainicjować kwitnienie. Ale czy aby nie jest to zbytnia ingerencja w nature??
Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Wam.
Yo!
A oto ciekawsze fragmenty artu:
Akademicy z Korei Południowej twierdzą, że zdobyli dowody na to, że mówienie do roślin i włączanie im magnetofonu nie jest fanaberią czy dziwactwem, ale ma swoje podstawy naukowe. Odkryli ponoć zestaw genów reagujących na dźwięki.
Dr Mi-Jeong Jeong wyjaśnia, skąd pomysł na hipotezę badawczą: skoro rośliny reagują na światło, temperaturę, dotyk i wibracje, dlaczego nie miałyby tego robić w odpowiedzi na dźwięk?
Kiedy ryżowi odtwarzano muzykę klasyczną (Sonatę księżycową Beethovena, Clair de lune Debussy'ego i Zimę z Czterech pór roku Vivaldiego), zieloni delikwenci ani drgnęli. Gdy jednak odgrywano pojedyncze nuty, pojawiła się reakcja w dwóch genach reagujących na światło. Była silniejsza przy wyższych dźwiękach i słabła wraz z obniżeniem tonacji.
Koreańczycy wierzą, że można będzie wykorzystać „słuch” roślin do manipulowania ich wzrostem, a więc przyda się w rolnictwie. Być może uda się zmodyfikować rośliny tak, by kwitły w określonym momencie, gdy „usłyszą” daną nutę.
Cały artykuł do przeczytania na stronie:
http://kopalniawiedzy.pl/roslina-dzwiek-gen-3278.html
Z reguły moje podejście do tego typu odkryć jest sceptyczne, krytyczne, ale swoją drogą skoro rośliny reagują na wiele różnych bodźców, czemu nie na fale dźwiękowe?
Fajnie byłoby gdybyśmy w przyszłości mieli większy wpływ na nasze rośliny, mogli stymulować je do wzrostu a także zainicjować kwitnienie. Ale czy aby nie jest to zbytnia ingerencja w nature??
Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Wam.
Yo!