What's new

Nasze niepokoje...

No1Kaczy

Member
Komórczak,

solidarnie z Tobą zapale za Twoje krzaczki i za spokój w Twym sercu ;)
Ja aktualnie bardzo skromnie, no ale myślę sobie jakiegoś mini-mini boxa na mini-mini matki zrobić co by zakosztować kilku odmian jednocześnie, a nie jak dotychczas jedna odmiana na "sezon".
 

bandit650

Member
Qrwa IN jednak nie jest dla mnie... Ostatnio mialem 2 mega dziwne sytuacje ktore napawaly mnie zajebistym stresem. Raz poszukiwany przez skarbowke, za drugim razem przez policje a wszystko to okazalo sie przypadkiem zwiazanym z innymi wydarzeniami. Za kazdym razem oczywiscie byl przed oczami czarny scenariusz ze to wszystko to podpucha niebieskich aby mnie zgarnac wiec trzeciego razu juz nie bedzie, pierdole szkoda nerwow.
 

Holan

Member
hehe.. bandit znam ten ból doskonale. Nie w każdej sytuacji życiowej można sobie pozwolić na indoora. Pozostaje out i nadzieja, że kiedyś uprawia krzaka na kwadracie nie będzie karana;)

Moim niepokojem jest moja nieuwaga, naiwność(?) , mianowicie zajebali mi krzaka. Lecz pretensje mam tylko do siebie (bo oni za swoją kradzież i tak zostaną sprawiedliwie osądzeni..) . Był skitrany masakrycznie, idealnie w niedostępnym miejscu. A jednak.. To aż nieprawdopodobne że tyle było sprzyjających czynników że go ktoś z tamtąd zajebał.
Po pierwsze trzeba tam dojść, nie ma mowy o dojechaniu. Kilka kilometrów. Trzeba wybrać odpowiedni zagajnik, w tymże odpowiednie zarośla. Dojście tam jest po prostu katorgą dla przeciętnego człowieka który by wiedział co to ganja. A w to że jakiś przypadkowy grzybiarz mi zajebał półtorametrowego krzaka w 30 kilowej donicy nie chce mi sie wierzyć. I do tego go stamtąd wyniósł gdzieś daleko, bo przeczasałem rejony dokładnie.
Więcej smutku dodaje fakt iż był to mój pupil, świetne geny a do tego od początku na nawozach, tak jak zawsze ich staram się unikać. Utopiłem nie tylko sporo siana ale też energii i serca. Pozostał smutek

Niby było wszystko jak należy, ale widocznie nie do końca. Zawsze to się człowiek czegoś nowego nauczy, szkoda tylko że takim kosztem...
Mam nadzieję, że chociaż ten skurwiel doprowadzi moją małą do końca i zjara ze smakiem, i nie spierdoli czegoś. BLESS
 

No1Kaczy

Member
Holan,

A czy przypadkiem ścieżkę nie wyrobiłeś? Mój pierwszy out parę lat temu to na takiej zasadzie został zdekonspirowany. Co prawda nie była to "ścieżka" na przejazd taczką, a tak "cieniście" zauważalnie, że przez te zarośla kiedyś coś mogło przechodzić. Choć miałem kilka różnych dróżek to takie delikatne również potrafią wkopać;/ na szczęście byłem jakieś 100m od spota w innych krzakach jak się niebiesko zaczęło robić..
 

Dronabinol

Member
cheapwine moim zdaniem takie pojemniki jak pokazałeś są dobre jak chcesz schować boską trawkę do szafki, na polkę, pod łóżko i krótka metę gdzie trudno mówić o przechowywaniu, w tamtym roku też tak kupiłem na takie małe codzienne co nieco to nawet zapachu dobrze nie trzymało. Najlepszym wyjściem są słoiki hermetyczne, takie z gumką jako uszczelką i zapinane na taki zacisk ooo coś takiego http://allegro.pl/super-sloik-hermetyczny-sloj-1l-sloiki-cebulka-i1678640312.html to moim zdaniem jest pewniak plus trochu ryżu na dno nasypać, skórka od pomarańczy podobno jest dobra to raczej sprawdzony patent.
 

ziel-zielona

Medicine Grow
ICMag Donor
Veteran
niepokoj moj... jak bedzie harverst musze gdzies to przechowywac :p musze ogarnac sobie miejsce w lesie... wykopac dol i zrobic partyzantke... http://allegro.pl/ikea-pruta-pojemniki-pudelka-na-zywnosc-17-szt-gls-i1705991947.html mysle o takich pojemnikach, sa git? :) ogolnie jakie macie partyzanckie metody na kitrunek ladunku? :)

witam
Rozwiaznie jest proste , nie wiem jak teraz wyglada odzyskiwanie sloikow po ogorkach , ale kiedys wszystkie nadawaly sie do powtornego urzycia i zaprawialo sie ogorki , kompoty , soki .... taki sloik jest dobrym pojemnikiem na przechowywanie boskiej trawy na dlugie miesiace , dla pewnosci nalezy w naturalnym procesie suszenia wysuszyc material do sucha ! mozna nalozyc folie na zakredke przed zakreceniem i obkleic sloik czarna tasma zalac parafina i wyslac w kosmos :D

a co do kopania dolkow w lesie na sloiki to daroj sobie ten proces , no chyba ze sasiad balamuci twoja zone - to dolek sie moze przydac :D

pozdro
 

rondel

Member
ironcell zapewne chodziło tobie o silica żel, żel krzemionkowy, jest to super produkt do szybkiego suszenia i utrzymywania niskiej wilgotności, 2 lata temu zakupiłem takie saszetki i służą bardzo dobrze, nadają się do ponownej regeneracji, dzień-dwa i pare g masz wysuszone, pozostaje kwestia chlorofilu, ale jak kogoś mocna korci i chce połechtać płuca :D

Ps. ZZ słoiki są tylko gumki trzeba uważnie dobierać bo robią teraz takie niesolidne, u mnie poszło do kosza naście słoików ogórków kiszonych, poprzez nieszczelne wieka.
 

cheapwine

Well-known member
Veteran
ok dzieki chlopaki za rady... z tym dolkiem w lesie to jest takie zabezpieczenie anty-policyjne.. wiadomo jestem mlody sa rozne sytuacje.. a na chacie przypalowo kitrac temat.. mysle ze zrobie water curring (7 dni w wodzie) i do sloikow poleci... komu moglem temu dalem k+ ale Ty z-Z to masz swietne poczucie humoru! :D hehehe... nie da Ci tego matka co moze dac Ci sasiadka :D
 

Control_

Member
@cheapwine osobiście od 4 lat zakopuje materiał w lesie. Dobrze wysuszone zielsko. Pojemniki/słoiki jakiekolwiek chcesz. Wkładam do worka na śmieci, zawiązuje i wkładam w drugi worek. Mała głębokość co by się szybko wyciągało. W każdym słoiku troche ryżu i garść do worka. Po całej zimie nic się z tym nie działo. Ostatnio nawet na drzewach wieszałem takie pakunki. Pamiętaj tylko aby odcisków palców nie zostawić, zrób sobie mapke :D i nie trzymaj wszystkiego w jednym miejscu bo nigdy nie wiadomo.
 

korzon3

Member
Hej.
Moim niepokojnem jest fakt, że palę codziennie i również prawie codziennie podróżuję samochodem, obawiam się testów ze śliny.
Oczywiście nigdy nie jeżdzę na haju. Przez cały dzień jestem zupełnie trzeźwy a palę wieczorem. Najszybciej kiedy wsiadam do samochodu to jakieś 8-9 h po paleniu i zawsze jest to po śnie.
Zastanawiam się ile czasu w ślinie utrzymuje się stężenie które wyjdzie na tescie które ma drogówka? Albo jak czułe są te testy?
Jak postąpić w przypadku, gdy test coś pokaże, a ja wiem, że jestem trzeźwy, bo paliłem dnia poprzedniego albo np przedwczoraj. Mam żadać badania krwi na stężenie? Rozumiem, że na tej podstawie każdy biegły stwierdzi, czy był to stan odurzenia czy tylko śladowe ilości.
 

Kikeritz

Member
Korzon3, metabolity kannabinoidów utrzymują się we krwi półtora miesiąca. Nie mam pojęcia, jak czułe są testy (te na ślinę chyba bardzo mało, do paru godzin po wypaleniu wykrywa -- tak słyszałem, ale nie są to informacje pewne). Podobno testy na ślinę i mocz można zafałszować (aby wynik był ujemny) sokiem z cytryny lub kwaskiem cytrynowym, paru osobom na polskich forach tak się udało. Zawsze jednak można się powołać na to, że w czasie prowadzenia nie byłeś zjarany, bo i jak Ci to udowodnią? A jak wiadomo, in dubio, pro reo ;)
Pozdrawiam Was:tiphat:
 

Tomu

Well-known member
Veteran
Niepokoi mnie to że jakiś noob pyli w okolicy mojego spota i zapylił mi dwa krzaki :( , dajcie dzieciom pestki wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
 

rondel

Member
może ten "noob" to natura która wysadziła siejki, musisz oblukać teren, u mnie tego troche się pokazuje ale jaja ukrucone, pozdro
 

Al hub

Member
A u mnie kolejny rok lipa :( W tamtym roku bez zabezpieczenia, rozumiem zjadły wszystko, ale w tym nie miały prawa tam wejść, i nie wchodziły przez ponad dwa miesiące, aż w końcu zżarły praktycznie wszystko :wallbash: Takie ładne planty już były, ale cóż kolejna lekcja aby nie dzielić skóry :) Ruszę na dniach zobaczyć czy chociaż z odrostów coś będzie, bo parę zostało, no i kilka karzełków na drugim. Trzeba już chyba zacząć odkładać na in, tylko jak, kiedy mamy wakacje :)
 

Favoritos

Member
prawo jazdy po paleniu

prawo jazdy po paleniu

Korzon3, metabolity kannabinoidów utrzymują się we krwi półtora miesiąca. Nie mam pojęcia, jak czułe są testy (te na ślinę chyba bardzo mało, do paru godzin po wypaleniu wykrywa -- tak słyszałem, ale nie są to informacje pewne). Podobno testy na ślinę i mocz można zafałszować (aby wynik był ujemny) sokiem z cytryny lub kwaskiem cytrynowym, paru osobom na polskich forach tak się udało. Zawsze jednak można się powołać na to, że w czasie prowadzenia nie byłeś zjarany, bo i jak Ci to udowodnią? A jak wiadomo, in dubio, pro reo ;)
Pozdrawiam Was:tiphat:

Witam,

rozwinięty temat tutaj---> http://grono.net/chat/#legalizegrass/topic/18435278/sl/prawo-jazdy/

w skrócie
"""
... test ACON czyli typowy tester stosowany w szpitalach <przesiewowy, jakościowy test na mocz> pozwala jedynie na uzyskanie wstępnego analitycznego wyniku, który w celu potwierdzenia musi być wykonany inną metodą, np. techniką GC/MS (chromatografia gazowa z detekcją masową) oraz przy użyciu innego materiału biologicznego (krew/ślina)
W teście tym <jak i w innych>, istnieje mozliwość otrzymania fałszywego wyniku spowodowanego technicznym lub proceduralnym blędem albo obecnością jakiejś substancji interferującej.
Pozytywny wynik testu wskazujący <w naszym przypadku> na Marihuanę/Haszysz , - nie wskazuje stopnia odurzenia narkotykiem ani stężenia produktów przemiany narkotyku w moczu .

Natomiast ujemny wynik testu nie zawsze wskazuje na brak kannabinoli w moczu <w przypadku takowego badania> a wynik ujemny może być otrzymany, gdy stężenie narkotyku w moczu jest niższe od czułości testu..
Test daje wynik pozytywny gdy stężenie kannabinoli w moczu przewyższa odpowiednio 50 i 300 ng/ml
(ustalone przez Substance Abuse and Mental Health Services Administration -SA- MHSA, USA)

Głównym wydalanym metabolitem jest 11-nor-9-karboksy-'delta'9-tet rahydrokannabinol .

Dodatni wynik na obecność kannabinoli ze względów opisanych powyżej nie daje podstawy potwierdzenia stanu, że badana osoba była pod wpływem środka odurzającego.

Należy podkreślić iż brak możliwości kategorycznego potwierdzenia stanu pod wpływem środka odurzającego na podstawie przeprowadzonego badania przesiewowego oraz okoliczności ujawnionych w postępowaniu nie wyklucza jednak sytuacji, w której oskarżony mógłby znajdować się w w/w stanie w czasie zatrzymania go przez (patrol policji)<zależne od sytuacji>.

Zastosowana metoda przesiewowa nie pozwala na precyzyjne określenie kiedy miała miejsce intoksykacja <zatrucie>, jednak obserwacja odmiennego zachowania się oskarżonego w trakcie zatrzymania może nasuwać przypuszczenie odnośnie czasu jaki upłynął od wypalenia ostatniego papierosa z marihuaną <profesjonalne określenie haha 'papieros z marihuaną' proszę...;]> ... """"

a podsumowanie ogólne...

"""""
- jeśli przeprowadzono na Was tylko i wyłącznie jeden test (np na mocz to macie szansę wygrać w sądzie gdyż sąd nie jest w stanie wykazać/określić ilości substancji zawartej w waszej krwi/ślinie..

-jeśli przeprowadzono na was kilka testów mocz/krew/ślinę <może i włosy?> to raczej nie macie szans na wygranie <ewentualnie możecie walczyć zaznaczając błędy proceduralne lub domagać się powtórnych testów>
chyba że..
...paliliście naprawdę dawno to śmiało walczyć o swoje ! - domagać się badania krwi <w momencie wpadki> które to (pokaże) że są to śladowe ilości niewystarczające do oskarżenia !
Gdyż jak już pisałem test na mocz nie wystarczy a test na krew może całkowicie Was oczyścić !
..lub pogrążyć..


PAMIĘTAJCIE...., Dżointy to nie wódka i prowadzi się po nich 2 razy bezpieczniej <według najnowszych badań> i kto się czuje na siłach to niech sobie jeździ, ale niech pamięta że system czuwa a wielki brat patrzy !! a za 'przejechanie' kogoś po paleniu grozi 12 lat do odpierdzenia !!! -i był niedawno taki przypadek... więc uważnie na drodze ! """""
 

Szalony Chwast

New member
Moim niepokojem jest złamany palec trzy dni przed urlopem ;( Szczęście w nieszczęściu to palec u nogi i blanty bede mógł krecić oraz kieliszeczek dmomowych wyrobów wychylić :)
 

kazuya20

Active member
Odnośnie przypału po badaniu, moczu, krwi - sprawa jest prosta- byłem z kolega tydzien temu w holandii i palilismy w chuj zielska, wystarczy miec alibi jakies na to i zyjesz nic ci nie zrobią :) Kto tu marudzi że pada i pada , to chyba dobrze co nie trzeba biegac z hektolitrami wody "im glebsze korzenie tym mocniejsza korona " rosliny zaczynaja kwitnąc dopiero wiec o co biega ... nie mowie tu o automatach oczywiscie
 

korzon3

Member
Odnośnie przypału po badaniu, moczu, krwi - sprawa jest prosta- byłem z kolega tydzien temu w holandii i palilismy w chuj zielska, wystarczy miec alibi jakies na to i zyjesz nic ci nie zrobią :)
ten post to chyba jakiś żart :). Jeśli sądzisz, że podobnie jest w Polsce to zejdź na ziemię.

Kto tu marudzi że pada i pada , to chyba dobrze co nie trzeba biegac z hektolitrami wody "im glebsze korzenie tym mocniejsza korona " rosliny zaczynaja kwitnąc dopiero wiec o co biega ... nie mowie tu o automatach oczywiscie
przez te deszcze niektórym nie ma co kwitnąć.
 
Top