What's new

INDOOR - PYTANIA

kfjatek

Member
no to tak..
ph jest dobre, przelane nie są, korzenie nie gniją, podlewam od jakiegos czasu wodą z melasą z trzciny cukrowej (pol lyzeczki na 1,5 l wody zywiec ) dodaje tez jedna lyzeczke batguano do tej herbatki.. dodatkowo robie opryski dolistnie z tej melasy i bat guano ( herbatke rozcienczam w proporcji 1:5 z wodą) i nic sie nie zmienia.. zólkniecie caly czas postepuje.. zaczalem teraz podejzewac ze korzenie po prostu nie maja miejsca i rosliny zrzucaja stare liscie zeby topy mogły puchnąć.. moge miec racje ? doniczki mam jakies 3-3,5 L , 45 dzien 12/12 from seed

pierwszy raz uprawiam w tak malych doniczkach , pierwszy raz 12/12 from seed i pierwszy raz mam takie sceny

pozdrawiam
 

kfjatek

Member
wzesniej dawalem tąwode i bylo dobrze.. a to zolkniecie zaczelo sie wlasnie jak dawalem z kranu (odstaną 24h ) pozatym woda z kranu tez ma w chuj mineralow
 

giedozetkr1

New member
dzieki gandzior, jeszcze mam prośbę żebyś za jakiś czas dał znać czy ten rodzaj oświetlenia cię zadowala ze względu na stan dziewczyn, bądź tez plon. A jest ktoś kto używa 7:1:1 (red:blue:eek:range)?
 

korzon3

Member
kfjatek, To może jednak jakieś niedobory po prostu?

Nie mam ogólnie doświadczenia, a z guano tym bardziej, wiec moje rozważania są czysto teoretyczne. W necie znalazłem, że zawartość azotu oraz potasu w guanokalong waha się w granicach od 0 do 2 %. Czyli jeśli dobrze rozumiem, tych pierwiastków w guanie może nie być wcale?? Może tu leży problem?


Fertilizercontent guano:
Macro-elements:
Nitrogen (N) 0 % - 2 %
Phosphor (P2O5) 12 % - 20 %
Potassium (K2O) 0 % - 2 %
Sulfer (S) 0 % - 2 %
Calc/Magnesium (Ca)/(MgO) 15 %

Micro-elements: (in mg/kg dry material)
Cupper (Cu) 15
Sink (Zn) 20
Chlorine (Cl) 100

Niedobór potasu
9.jpg
 

kfjatek

Member
no wlasnie tak wygladaja listki ale daje melase na uzupelnienie potsu a na uzupelnienie azotu nakretke biochumusu forte na 1,5 l . ogolnie to dzieki ale wyjebalem juz na to lage bo wszystko sprawdzilem i nic mi do glowy wiecej juz nie przychodzi jak za mala doniczka , wiekszych nie moge dac bo sie nie pomieszczą(7 rslin, 60x60 box) zobaczymy co wyrosnie topki caly czs puchna i sie szronią wiec zle nie jest pozdro
 
no wlasnie tak wygladaja listki ale daje melase na uzupelnienie potsu a na uzupelnienie azotu nakretke biochumusu forte na 1,5 l . ogolnie to dzieki ale wyjebalem juz na to lage bo wszystko sprawdzilem i nic mi do glowy wiecej juz nie przychodzi jak za mala doniczka , wiekszych nie moge dac bo sie nie pomieszczą(7 rslin, 60x60 box) zobaczymy co wyrosnie topki caly czs puchna i sie szronią wiec zle nie jest pozdro


Chyba coś pomyliłeś ziomek. Melasa nie służy do uzupełniania braków potasu tylko do zwiększenia poziomu cukrów w roślinie co prowadzi do zwiększenia produkcji (podobną rolę pełnią boostery np Canna Boost albo ATA XL). W celu zmniejszenia niedoborów potasu musisz użyć nawozu który zawiera potas.

pozdro:tiphat:

edit @ down : zapewne w melasie są większe lub mniejsze ilości nawozów ale na samej melasie zioła nie wyhodujesz i na pewno nie zastąpisz nią pełnoprawnego nawozu. kup sobie dowolny nawóz P/K i oglądaj rezultaty.
 

korzon3

Member
hmmm moze daj mu porządnego potasu w jakimś nawozie. Ja dopiero zaczynam, wiec mnie nie traktuj jak wyrocznię, ale skoro kolega wyżej pisze, że melasa nie służy do tego a ty piszesz, że liście wyglądają właśnie tak jak na zdjęciu powyżej to....trzeba dać chyba potasu innego niż w melasie.
Zbyt małe doniczki na pewno nie powodują odrzucania liści. Ja miałem 6litrów pod AFy a teraz mam 3 L i jest ok. Mam teraz 9 doniczek na 0,3 metra kw. i nie mam takich problemów tfu tfu odpukać.
 

korzon3

Member
Mam pewne przemyślenia odnośnie mojego boxa jeśli chodzi o włączanie/wyłączanie światła.

Miejscówka gdzie stoi box jest typu guerilla czyli nie mam do niej stałego dostępu i w związku z tym zabezpieczyłem pomieszczenie na wypadek wizyty osób niepożądanych (miejscówkę wynajmuę po znajomości ale właściciel o niczym nie wie, choć jest wyluzowany) Ja wpadam tam z reguły 3-4 razy w tygodniu, ale bywa, że i codziennie.
Owe zabezpieczenie polega na tym, że w momencie otwarcia drzwi do tego pomieszczenia odłączany jest cały obwód elektryczny.
Jest to zrobione po to, że co jakiś czas właściciel wpada spisać liczniki, które są przy samym wejściu.
Niedopuszczalne jest żeby w momencie jak on tam wejdzie cokolwiek ciągnęło prąd, bo jest to niewykorzystywane na codzień miejsce, dlatego mam zamontowany czujnik krańcowy na drzwiach. Wystarczy uchylić je na 1 cm i wszystko w boxie staje i jest zupełnie ciemno, cichutko no i licznik stoi.
Skutkiem ubocznym takiego systemu odcinającego prąd jest to, że żarówka gaśnie także gdy ja te drzwi otwieram wchodząc na miejscówkę, oraz gdy wychodzę.

Zastanawiam się jak może wpłynąć na moje rośliny wyłączenie oświetlenie na około 30 sekund w fazie jasnej, dwa razy w ciągu doby. (zakładając że raz dziennie odwiedzam miejscówkę) Te 30to sekundowe przerwy są nierugularne, bywa że przez kilka dni tam nie wpadam i wtedy cykl będzie niezaburzony, a bywa i tak, że wpadam codziennie.
Jak może wpłynąć to na rośliny AF a jak na zwyjłe indoory?
Czy dwa razy po 30 sekund ciemności na dobę w fazie jasnej pozostanie zupełnie bez wpływu na rosliny czy będą jakieś jazdy z tego powodu?
 

korzon3

Member
O wskazanie licznika jako takie to nie ma obaw. To pomieszczenie to jest taki mały elektrowarsztacik z mnóstwem elektronarzędzi z których w jego mniemaniu często korzystam. Są tam wiertarki ręczne, stołowe, sziflierka stołowa, szlifierka kątowa, spawarka i tego typu różne prądolubne ustrojstwa. Dodatkowo w miesiące zimowe panuje wersja, że ogrzewam pomieszczenie od czasu do czasu gdy tam siedzę i majsterkuję za pomocą farelki 2000 watt która tam też się znajduje. (a tak na prawdę mam piecyk gazowy)
Poza tym pomieszcenie to wynajmuję od kolegi, który nawet czasem pali ziółko tam wyhodowane, nie wiedząć skąd to dokładnie pochodzi :). Tak to wygląda. Po prostu wolę, żeby za dużo osób nie wiedziało.

Tak więc o zużycie nie ma totalnie żadnych obaw. To co zużyje box to owner myśli, że poszło na "masjterkowanie" i po prostu ile zużyję to tyle zapłacę, natomiat przypał byłby gdyby on tam wpadł a licznik by się kręcił z niewiadomego powodu.
Pewnie by zaczął szukać i by znalazł boxa w szafce. A po co mi to? Jeszcze się rozmyśli z wyjamem bo się przestraszy, a nie chcę stracić tej miejscówki. Mam ją od paru lat, choć dopiero teraz zaczęłem grow.
No a z tym stwierdzeniem, że krańcówka to jakieś cuda na kiju i przesada to bym się kłocił :), bo to koszt 2 zł a montaż prostszy niż ten kij o którym piszesz.
68255.jpg


dzieki za odpowiedz i za przejęcie się moją sytuacją :)
Czyli mam rozumieć, że sporadyczne wyłączenie się światła na 30 sekund nic nie zrobi moim roślinkom?
 

korzon3

Member
Strasznie jesteś dociekliwy :). Muszę Cię uspokoić, ja nie mam 15 czy 20 czy nawet 25 lat i mam jak sądzę mniej więcej łeb na karku. Hoduje na własne potrzeby na 0,3 m.kw więc nie jest to napierdalanie rachunków za prąd po 1000 zł na miesiąc. Zuzywam max za 30 zł i tak jest od paru lat. Teraz już tam po prostu mniej majsterkuję, zamiast tego hoduję (cfl 85watt), a dzieki temu zużycie pozostaje na tym samym poziomie co wczesniej. Wszytko jest pomyślane.

Nadal nie wyjaśniłeś kwestii zamknięcia drzwi po wejściu do pomieszczenia.
Wyjasnienie tego na 100% tak żebyś dokładnie mógł sobie wyobrazić jak co jest zorganizowane na moim spocie wymagałoby ode mnie napisania czym dokładnie jest to pomieszczenie a tego wolałbym nie robić. Dlatego postaram się to opisać inaczej :). Licznik jest przy samych ""drzwiach"" a ich zamkniecie uniemożliwi odczyt, ze względu na brak światła, a i miejsca jest przy liczniku jest na tyle mało, że zamknięcie za sobą drzwi jest conajmniej działaniem nielogicznym, bo do licznika już nie podejdziesz. ""Drzwi"" nie da się otworzyć od środka po ich zamknieciu, (bo "coś" stoi bardzo blisko nich) a przynajmniej nie w oczywisty sposób, umiem to zrobić tylko ja więc nikt nie będzie się tam zatrzaskiwał po wejściu w celu odczytania licznika który jest przy samych "drzwiach":).
Koleś mnie zresztą przeważnie uprzedza, ze jedzie spisać liczniki a krańcówka jest na wypadek, gdyby jednak złożył niezapowiedzianą wizytę. (kiedyś np wyjechałem a on wpadł tam za moim przyzwoleniem spisać właśnie liczniki, ale wtedy jeszcze nic nie rosło)
Na takie okazje, odcięcie prądu jest jak znalazł.

Stycznik krańcowy to nie jest standardowe wyposażenia okucia drzwi i w tym sensie jest "cudem".
Zgoda, ale to nie znaczy, że nie możesz zamontować krańcówki i poprawdzić przewodów tak, żeby było totalnie niewidoczne prawda? Poza tym jest to warsztat, wiec rzeczy stojące tu i ówdzie na podłodze zasłaniające to i owo nie budzą podejrzenia. Co więcej nie sądzę, żeby osoba wchodząca do garażu miała jakiś interes w dokładnym oglądaniu "okucia drzwi" do okoła z każdej strony bo po co?
Dodatkowo jak to w takim amatorskim elektrowarsztacie bywa, kilka przedłużaczy walających się pod nogami nie jest podejrzane tym bardziej, że taki nieład panuje tam od lat, czyli na długo zanim zacząłem grow. Miejscówka jest bezprzypałowa od paru lat. Ja nie uważam takiej krańcówki za przerost formy nad treśćią. Rozwiązanie spisuje się znakomicie, bo po wjeściu jest cisza jak cholera i nic nie nabija licznika wiec efekt jest osiągnięty. Martwiły mnie tylko przerwy w oświetleniu.


A co do poczucia własnego komfortu psychicznego, bo o tym też wspominasz to jest ono tym większe im mniej osób wie co tam się dzieje. To chyba oczywiste.


tak czy siak narażasz go na spore nieprzyjemności o których zawsze lepiej wiedzieć jak być w nieświadomości.
To już któraś kwestia o którą nie pytałem, ale skoro już ten temat poruszyłeś to odpowiem. Ja to widzę zupełnie inaczej.
W razie przypału zdecydowanie lepiej, żeby on nic nie wiedział. Hipotetycznie w razie przesluchania jeśli jest słaby psychicznie i wie co się tam działo i go na przesłuchaniu dojadą to powie, że wiedział co będzie dla niego gorsze, bo bedzie skutkowało zarzutami o współudział. A jak jest słaby psychicznie ale nie wie, to się najwyżej popłacze i powie prawdę,czyli że nic nie wiedział dzięki czemu nie ma zarzutów lub ma znacznie "lżejsze". W toku dochodzenia okaże się, że faktyucznie nie wiedział. Niczego mu nie udowodnią. W skrócie "Im mniej wiesz tym lepiej" - powinieneś o tym wiedzieć. Ja to widzę mniej więcej tak. Po cholere on ma wiedzieć? Gość pali raz na rok i nie sadzę, żeby interesowało go hodowanie zioła na jego terenie. Gadka była by krótka - po prostu by się na to nie zgodził i tyle byłoby z hodowania na własne potrzeby :)

Mam nadzieję, że to rozwieje twoje wątpliwości bo trochę z dupy gadka się wywiązała powiem szczerze. Ja się tutaj pytam czy brak światła nie zaszkodzi a wychodzi na to, że jestem odebrany jako przypałowiec, który nie ma pojęcia co czyni i trzeba go sprowadzić na ziemię... dziękuję za przejęcię się sprawą krańcówki na moim spocie, ale jest to niepotrzebne i zresztą nie o tym chciałem pogadać.
Dzieki za odpowiedzi w kwesti światła, jeśli ktoś ma jeszcze jakieś postrzeżenia na ten temat bardzo chętnie o nich usłyszę, pozdro
 

padkontrol

Member
Veteran
tak czy siak narażasz go na spore nieprzyjemności o których zawsze lepiej wiedzieć jak być w nieświadomości.

To już któraś kwestia o którą nie pytałem, ale skoro już ten temat poruszyłeś to odpowiem. Ja to widzę zupełnie inaczej.
W razie przypału zdecydowanie lepiej, żeby on nic nie wiedział. Hipotetycznie w razie przesluchania jeśli jest słaby psychicznie i wie co się tam działotoi go na przesłuchaniu dojadą i powie, że wiedział co edzie skutkowało zarzutami o współudział. A jak jest słaby psychicznie ale nie wie, to się najwyżej popłacze i powie prawdę,czyli że nic nie wiedział dzięki czemu nie ma zarzutów lub znacznie lżejsze. W roku dochodzenia okaże się, że faktyucznie nie wiedział i tyle. Ja to widzę mniej więcej tak. Po cholere on ma wiedzieć. Gość pali raz na rok i nie sadzę, żeby interesowało go hodowanie zioła na jego terenie. Gadka była by krótka. Po prostu by się na to nie zgodził i tyle byłoby z hodowania na własne potrzeby :)
Dzieki za odpowiedzi w kwesti światła, pozdro

Działajcie w myśl zasady:

"Im mniej będziesz wiedział, tym krócej będziesz siedział" :D

Tyle ode mnie ;)
Pad
 

korzon3

Member
A no jestem dociekliwy bo dla mnie takie podejście do sprawy zakrawa na nastoletniość i chciałem przestrzec nieznajomego człowieka przed ewentualnymi niemiłymi okolicznościami ze strony właściciela o ile by się dowiedział lub ew. organów jak by jakimś cudem na to wpadły.
Przepraszam, ale masz za mało danych ażeby to ocenić. Nie rozumiem, co w tym działaniu widzisz przypałowego, bo jesli tylko fakt, że właściciel nie wie to patrz co napisała osoba trzecia nad twoim postem.
Ja już pisałem, musiałbym Ci dokładnie napisać jak to wydląda miejscówka albo pewnie zrobić zdjęcia najlepiej całego budynku, wejścia , instalacji elektrycznej itp, żebyś sam uznał czy jest jakiś przypał czy niema, a to dopiero było by nieodpowiedzialne :) Prawdopodonie przydałby się też opis mojej kilkunatoletniej znajomości z właścicielem lokalu (znajmości nie polegającej na spotkaniu się żeby zajarać) i wymagasz ode podzielenia się już zbyt poufnymi informacjami.
Ze strony właścieciela mi nieprzyjemności żadne nie grożą, znam go na tyle dobrze, że wiem jakby zareagował. On doskonale wie, że nałogowo jaram blanty, on tego nie robi wiec nie musi wiedziec co tam sie dzieje. A ze strony organów to konsekwencje jak zawsze w każdym takim przypadku są niemiłe, ale upieram się, że mimo wszystko lepiej dla właściciela żeby o niczym nie wiedział.

Edit: Dodam, że ja bym w życiu na nic takiego się nie zdecydował dla samej zasady i ew. konsekwencji. Bez oceny wyboru i sposobu działania. Tyle. Moralność wyborów w dzisiejszym świecie każdy ma swoją :)
Mam rozumieć, że sam nic nie sadzisz a na forum jesteś z czystej ciekawości? Tak więc moralnościa to mi tu oczu nie mydl...Nie stawiaj sprawy w tak nieczysty sposób...Nie jest mi do końca dobrze z tym, że on nie wie. Wolałbym mu powiedzieć, ale w imię zasady "im mniej wiesz..." postanowiłęm mu nie mówić. I to nie jest moja wina, że mamy takie prawo, że Państwo ograniczna mi moje konstytucyjne prawa i stawia mnie trudnej sytuacji , w której muszę wybierać czy powiedzieć czy nie. Ja uważam, że lepiej nie mówić i proszę nie mieszaj w to moralności, bo odczytuje to jako nieczystą grę.
Pewnie jakbym mieszkał na wsi to bym obsiał coś na outa. Niestety to jedna z tych wad mieszkania w mieście, ze trzeba robić w boxie.
pozdrawiam

PS
Kiedyś widziałem taki fajny rysunek satyryczny - wyglądało to mnie więcej tak:
Żona:"Kochanie choć do łóżka"; Mąż:"Nie mogę, ktoś w internecie nie ma racj".
To świetnie obrazuje naszą rozmowę. Ty masz jakieś błędne wyobrażenie tego co ja robię, a ja zamiast iść zajarać lolka na spocie i polać kwiatki to siedzę przed kompem i za punkt honoru postawiłem sobie cel jakimś jest wyprowadzenie Ciebie z błędnej oceny mojej spota. Utrudnieniem dla mnie jest to, że nie za bardoz chcę się dzielić informacjiami na jego tamat, a które pozwoliłyby Ci lepiej zrozumieć charakter tego miejsca :) Chciałem o świetle pogadać a zamiast tego się niepotrzebne tłumaczę, że wiem co robię.
No dobra to krętu krętu i trzeba nawóz zrobić bo ostatnio w poniedziałek podlewałem :)
 

korzon3

Member
brak logiki? bardzo proszę.
Napisałeś, że ukrywanie prawdy przeze mnie przed kolegą jest niemoralne, a na drugim końcu skali stawiasz hodowanie stealth w tajemnicy przed żoną, które niby jest ok tak?. I to ja mam problemy z oceną moralną? Moim zdaniem te dwa przypadki są bardzo podobne.
Czy ty widzisz co napisałś :) ? Ukrywanie przed kolegą jest niemoralne, ale przed żona to już można. Dooobre :) Pójdźmy dalej. Żona niewiedząca o stealthie - sytuacja moralnie bez zarzutu, tak??
także, może nie brnijmy w to dalej.
Twoja surowa ocena moralna tego co robię mnie zaskakuje i się nią nie zgadzam i na tym zakończę, bo masz do niej prawo.
Najpierw się doczepiłeś, że instacacja przypałowa z wodotryskiem , a potem jak to wyjaśniłem to pojechałeś że niemorlanie.
Nie wiem o co tak na prawdę Ci chodzi, ale nie sądziłem, że hodowla w boxie w wyjamnowanym elektrowarsztacie na tym forum może być uznana za niemoralną. Szok i jeszcze raz szok. Rozważe pisanie tutaj czegokolwiek w przyszłości skoro takie tutaj panują klimaty, że można zostać zbesztanym za coś takiego.
pozdro
 

korzon3

Member
Twoja moralność jest wygodna, bo wybiórcza... jak dotyczy wspólnego lokum z żoną to mozna, jak wynajmowanego od kolegi to nie można, bo to niemoralne. Ale Ty głupoty piszesz człowieku? Dojebałeś się do krańcówki. Zbastuj, moja sprawa. Lepiej to mieć niż nie mieć. Ale może Twoim zdaniem najlepiej jest otworzyć drzwi do tego przybtku, pozdejmować filtry węglowe, usiąć w fotelu przed wejściem za zajarać lolka i czekać na panów w niebieskim. Wygląda na to, ze próbujesz wykreować obraz sytuacji który tak właśnie wygląda. Ok rób to dalej, mam to gdzieś.

O wynajmowaniu to można mówić jak się podpisze z kimś umowę i nikt ci się do twojej wynajmowanej powierzchni nie ma prawa wpierdolić. Takiego wynajmowania nawet bym nie skomentował.

Znowu. Nie masz pojęcia nawet bladego a o zielonym już nie mówiac czy ja tej umowy nie mam czy mam, a mimo wszystko cała reszta twojej wypowiedzi jest oparta na tym o czym pojęcia nie masz. Masz błędne założenia, dlatego ja nie będę tego też komentował. Zastanów się o co ci chodzi, bo teraz to już się zaczynasz czepiać wszystkiego, nawet nie mając kszty pojecia na dany temat. Niepotrzebnie wchodzę w te gadki. Pytałem o światło i tyle. I dziękuję za wsparcie osobom które mi dodały reputacji i napisały kilka ciepłych słów na skrzynkę w tej sprawie czy mówić czy nie mówić i nt. moralności. pozdro
 

korzon3

Member
Obijanie ryja czy donos na policję to nie są klimaty ludzi którymi się otaczam.
Jeśli miałbym takie obawy względem moich znajomych to bym musiał zmienić środowisko.
Trzymanie w niewiedzy mojego kolegi ma w tej sytuacji prawnej same plusy dla niego i zdania na ten temat nie zmienię. Ba, uważam wręcz, że dzięki temu, że nic nie wie to nic mu za to praktycznie nic nie grozi. Z moja moralnościa to się nie kłóci, masz prawo mi to wytykać, ale ja mam prawo mieć swoje zdanie.
Natomiast absurdalność całej tej sytuacji jest porażająca - Oto jeden user na forum o hodowli ganji z kraju gdzie jest to nielegalne robi wykład nt. moralności innemu userowi. Twoje podejście zakrawa na kpinę. Jakoś nie widzę twoich moralizatorskich postów w tematach dzieciaków którzy to robią w ukryciu przed rodzicami, a mało tego jako przykład na drugim końcu skali podajesz, że można ukrywać stelth grow przed żona co w Twoim pojmowaniu moralności jest wzorcowym działaniem. Dlatego się nie dogadamy.
a wracajac do tematu...
Kilka dni temu pytalem o poradę nt. kiełków bo coś mi z ziemi nie wychodziły.
Już wszystko cacy. Z 5 pestek mam teraz 5 nowych sadzonek.
Wiem już co źle robiłem. Wykiełkowane pestki wsadzałem do ziemi i od razu do boxa pod żarówkę. Te które nie wychodziły i odkopywałem po jakimś czasie były pootwierane i zielone ale nie szły w górę tylko gniły.
Teraz pod światełko dałem dopiero po wyjściu na glebę i jest spoko wiec jeszcze raz dziękuję.
A w szafce obecnie:
picture.php

na 1szym planie autoblueberry od DP, a z tyłu jescze jeden autoBB, Royal Dwarf oraz Taiga od DP. A dojdą jeszcze te skutecznie wykiełkowane czyli Automazar, auto Ak (af), lowryder#2 i Pandora. Wszytko AFy.
 
Top