What's new
  • Happy Birthday ICMag! Been 20 years since Gypsy Nirvana created the forum! We are celebrating with a 4/20 Giveaway and by launching a new Patreon tier called "420club". You can read more here.
  • Important notice: ICMag's T.O.U. has been updated. Please review it here. For your convenience, it is also available in the main forum menu, under 'Quick Links"!

Nasze niepokoje...

Big Top

Member
Proponuje Joint Therapy Plus z firmy Trec :D

a tak na powaznie, jesli chodzi o przewlekleurazy stawow idz do chirurga prywatnego. Tylko prywaciarz przylozy sie do diagnozy. Wiem z autopsji. Kidys meczylem sie 3 lata z kolanem na nfz. Kompletnie nie nadawalo sie do przeciazen. Mialem miec operacje. 2 wizyty prywatnie u starego chirurga + odpowiednie leki i od 4 lat zapomnialem o urazie.

Dokładnie tak, a dodatkowo polecam gorące źródła:ying: na Węgrzech, np. w Hajduszoboszlo, jak raz na rok pojedziesz i posiedzisz w tej czarnej zupie kilka razy przez kilka dni to będziesz mega zadowolony, sprawdzone! pozdro top :)))
 

gandzior420

Well-known member
Veteran
Witam zieloną armie :tiphat:
Moim niepokojem jest to że idąc do lekarza po syropek na kaszel dostałem masę skierowań do innych lekarzy.Miało być gardło a wyszło że mam problemy z kręgosłupem i do tego astma w komplecie i na dodatek żeby gdzieś się dostać do lekarza pulomonologa oraz na prześwietlenia muszę bulić z własnej kieszeni bo nigdzie nie ma miejsc na NFZ . Nie ogarniam tego dlaczego mój pracodawca płaci moje ubezpieczenie chyba tylko dlatego żebym mógł do lekarza rodzinnego się przejść.Chory ten kraj .....

Pozdro
 

tredowaty

Member
Chyba miałem odwiedziny na miejscówce panów w niebieskich mundurkach ;/ Przyciieli mnie ostatnio ludzie z parku krajobrazowego jak jechałem sobie rowerkiem po dziwnym terenie ... a dziś ich widziałem w towarzystwie pana z kryminalnej(jedyny na wsi) o ile wzrok mnie nie mylił. Spot idzie w odstawkę na miesiąc a potem może się odważę zaryzykować.Problem że w promieniu 200m jest ich kilka. Teraz zabieram się za szykowanie nowego i modle się by nie znaleźli tam jakiś linii papilarnych i do mnie nie dotarli..
Fuck
 

BReal

Active member
Chyba miałem odwiedziny na miejscówce panów w niebieskich mundurkach ;/ Przyciieli mnie ostatnio ludzie z parku krajobrazowego jak jechałem sobie rowerkiem po dziwnym terenie ... a dziś ich widziałem w towarzystwie pana z kryminalnej(jedyny na wsi) o ile wzrok mnie nie mylił. Spot idzie w odstawkę na miesiąc a potem może się odważę zaryzykować.Problem że w promieniu 200m jest ich kilka. Teraz zabieram się za szykowanie nowego i modle się by nie znaleźli tam jakiś linii papilarnych i do mnie nie dotarli..
Fuck

Nie masz wyjścia musisz znaleźć nowy spot. Nie warto ryzykować. Apropo linni papilarnych, to jeżeli nie miałeś ich nigdy pobieranych na komendzie to się nie martw. Najlepiej nie odwiedzaj tamtej okolicy przez jakiś miesiąc.

Ja mam inne zmartwienie... złapałem kleszcza. Przyssał mi się do tyłka gówniarz. Pinceta.. i go wyciągnąłem. Potem odkroiłem sobie parę mm naskórka i polałem wodą utlenioną. Na szczęscie nie widzę narazie żadnej opuchlizny. Około 10%-30% kleszczy jest nosicielem boreliozy. Zakrywajcie ciało chociaż wiem, że to nie jest łatwe przy obecnych upałach. Jak kto ma możliwość to radzę się zaszczepić. Warto się spryskiwać preparatami na klescze i komary. Uważajcie na siebie!

Peace! :wave:
 

Rolnik

Member
Ja wyciagnolem z siebie juz okolo 7 kleszczy, z tymi 10 - 30 % to przesada. W tamym roku mój kumpel zdjął 12 z siebie wbitych już.
Przejebane te kleszcze.
 

gandzior420

Well-known member
Veteran
Stary lepiej 2 razy stracić niż raz sie wpierd.....
Ja bym sobie odpuścił latanie tam albo pojawił się na harvest uprzednio opcinając miejscówkę a tak wogule to teraz leśnicy mają nową broń kamerki chociaż wątpię żeby na miejscówkę Ci je wrzucili

Pozdro
 

Kikeritz

Member
Mój pies całkiem niedawno miał ropień właśnie od kleszcza, nieumiejętnie go wyciągnąłem i została główka. Martwiłem się tym, ale cwaniak lizał ropień, dopóki czop z główki nie puścił i ładnie już mu się goi :) Później kleszcz mu się wbił w... powiekę :noway:. Był malutki i wyciągając go urwałem połowę, druga została w skórze. Na szczęście wyrwałem resztę takim przyrządem do paznokci, erm, hmm, nigdy nie wiedziałem, jak się to nazywa... Gdyby nie to, znowu miałby paskudny ropień. Kupiłem mu wtedy obrożę przeciwkleszczową. On zawsze łapał mnóstwo kleszczy, często wyglądał jak choinka, czasem miał ropnie, ale nigdy na nic nie zachorował. A ja mam to szczęście, że nigdy ani jednego nie widziałem na swojej skórze, choć chodzę często przez chaszcze, chociażby do spota:) Może to efekt mojej diety, bo nie jem mięsa.
Pozdrawiam Was:tiphat:
 

1337grower

Active member
No coś w czymś napewno jest , bo ja chodze bardzo czesto po lesie i chaszczach , bez koszulki itp. i w zyciu nie miałem kleszcza wbitego ani nie widzialem . Dodam ,ze poce sie jak ........ :D i testosteronu mam bardzo dużo , ciekawe od czego to zależy . W tym roku z kotka swojego wyciągłem tylko jednego . :ying:
 

gandzior420

Well-known member
Veteran
Powiem wam że ja to samo mam w życiu kleszcza nie miałem (odpukać) a znajomy ma inny patent jak kleszcz mu sie wbije.Boi sie wyjmować to zarzuca sobie przeważnie na nogi obroże tą przeciw kleszczom dla psów i daje rade nic mu się jeszcze nie stało a co wypad do lasu potrafią go przyatakować
 

Mundek

Member
siema , dawno nie pisałem , bo maj i trza robić swoje, żona mówi na mnie mrówka-tak zapieprzam , dobra styka , do rzeczy : polecam na kleszcze vit b complex przed eskapadą, po powrocie trzepanie ciuszków , i koniecznie prysznic , najlepiej gorący i dużo mydła, zaglądajcie też do pępka:) i w ogóle gdzie się da , hehe .
ps. a to mój niepokój: syf w lesie straszny(puszki , plastikowe butle , worki itd.) , przyniosłem już 4 wory smieci po tych chujach (1 z tych pindolów uprawia konopie i zostawia worki po ziemi gdzie popadnie{nuny z dupy powyrywam jak Cie brudasie palący elemy złapię gurfa} - nie bądzcie tacy jak on ,proszę!)
pozdrawiam Was dziewcyny i chopy, miauuu
 

Finger

Outdoor grower...
Veteran
Mundek znam ten ból ;)
Moim niepokojem jest bezmyślność niektórych growerów.


Jeśli to czytasz debilu to masz szczęście że to ja znalazłem twoje śmieci i chciało mi się w nich pogrzebać, następnym razem odrywaj naklejki z danymi z czarnej folii w którą zawinięta jest paka i może worki lepiej spal.
Te śmieci, jak cię trafie, to wsadzę ci w kakao i popchnę patykiem.
:spanky: :yeahthats
 

BReal

Active member
Mundek znam ten ból ;)
Moim niepokojem jest bezmyślność niektórych growerów.


Jeśli to czytasz debilu to masz szczęście że to ja znalazłem twoje śmieci i chciało mi się w nich pogrzebać, następnym razem odrywaj naklejki z danymi z czarnej folii w którą zawinięta jest paka i może worki lepiej spal.
Te śmieci, jak cię trafie, to wsadzę ci w kakao i popchnę patykiem.
:spanky: :yeahthats

Prawidłowa postawa Finger! Nie można akceptować takiego zachowania. Czysta głupota... a tak przy okazji: znasz adres tego gościa? :D ahahaha...
 

kazuya20

Active member
To jest jeszcze nic Finger ostatnio gdy chodziłem sobie po wertepach w nocy z krzaków na totalnym zapiździejewie zaczął na mnie pies szczekać :0 dobra mówię spierdalam bo mnie pogryzie . Za tydzień to samo więc ide w te krzaki a on prZywiązany łańcuchem do drzewa kolczatka na karku i tyle :) szczekał jak pojebany na początku więc dałem mu moje kanapki z pasztetem, które zabrałem żeby to głodnym nie być :) Gdy jadł odciąłem łańcuch siekierą, po pewnym czasie sie ruszył z miejsca podbiegł do mnie i nawet dał sie pogłaskać... wychudzony okropnie :) no ale uratowany a skurwielowi, który chciał zajebać swego psa życzę także powolnej śmierci
 

Cannagraphic

Active member
To jest jeszcze nic Finger ostatnio gdy chodziłem sobie po wertepach w nocy z krzaków na totalnym zapiździejewie zaczął na mnie pies szczekać :0 dobra mówię spierdalam bo mnie pogryzie . Za tydzień to samo więc ide w te krzaki a on prZywiązany łańcuchem do drzewa kolczatka na karku i tyle :) szczekał jak pojebany na początku więc dałem mu moje kanapki z pasztetem, które zabrałem żeby to głodnym nie być :) Gdy jadł odciąłem łańcuch siekierą, po pewnym czasie sie ruszył z miejsca podbiegł do mnie i nawet dał sie pogłaskać... wychudzony okropnie :) no ale uratowany a skurwielowi, który chciał zajebać swego psa życzę także powolnej śmierci


True, true... :tiphat: I niech Ci Bóg w zdrowiu za to wynagrodzi Peace. (co zrobiłeś dla Psa ofc. xDD ) :wave:
 

gen.G.Hammond

New member
A ja mam problem z outem, soilu nie ma kiedy i jak wozić a jak posadziłem tak prosto w ziemie to wszystko zdycha, trzeba będzie coś wykombinować. Prawie dwa tyg. minęły a one po 10cm a i 5cm niektóre. Coś wymyślę. Jak się wkurzę to wywalę przy drodze, tam to pokrzyw zawsze jest dużo a weź znajdź w ustronnym miejscu:/ Szkoda mi AF bo po takim staniu już nic z nich nie będzie pewnie.
 
Top