What's new
  • Happy Birthday ICMag! Been 20 years since Gypsy Nirvana created the forum! We are celebrating with a 4/20 Giveaway and by launching a new Patreon tier called "420club". You can read more here.
  • Important notice: ICMag's T.O.U. has been updated. Please review it here. For your convenience, it is also available in the main forum menu, under 'Quick Links"!

Offtopic Thread

czerwony

Member
Fajnie, że macie zdrowy stosunek do tych rzeczy. Szczerze mowiąc drażni mnie postawa niektórych osób, np. raperów z Hemp Gru (nie słucham raczej polskiego hh, ale wiem), którzy sami chodzą tak ujarani że nie wiedzą gdzie jest góra, a gdzie dół, ale w swoich tekstach wyrażają nienawiść do ludzi ćpających np. heroinę, wręcz nawołują do nienawiści i przemocy wobec nich.

Myślę, że my, jako amatorzy palenia powinniśmy wykazywać się wysoką empatią dla ludzi którzy mają nieszczęście być uzależnionymi od narkotyków twardych, alkoholu. Mam 23 lata i nieraz spotkałem się z nienawiścią z powodu tego, że palę trawę i otwarcie się do tego przyznaję, mimo że staram się być pozytywny, nie upijam się, pomagam starszym osobom i zatrzymuję auto przed przejściem dla pieszych he he :). Uważam, że nasze polskie społeczeństwo (jak różne inne społeczeństwa o konserwatywnym rodowodzie, np. skandynawskie) jest dość zaślepione i oporne na logiczne argumenty. W związku z tym wydaje mi się, że w jakimś stopniu moim obowiązkiem jest być człowiekiem, któremu nie można zarzucić, iż zmienił się na gorsze z powodu na używanie trawy czy innych środków.

Nie chcę za bardzo pisać o swoich doświadczeniach z narkotykami twardymi, choć nie brałem zbyt dużo ani opiatów, ani amfetaminy. Miałem za to problem z lekami i alkoholem. Nie jest to oczywiście coś, czym dorosły człowiek powinien się chwalić, a już szczycenie się takie jak można zaobserwować na forach o takiej tematyce (np. hyperreal) pokazuje w większości, że tacy ludzie mają mentalność 12-latków.

Jednocześnie sądzę, że psychodeliki mogą być bardzo pożyteczne, jeżeli ktoś umie z nich korzystać, potrafią otwierać człowieka i być doświadczeniami conajmniej ocierającymi się o metafizykę.

Jeżeli zaś chodzi o łagodne używki pochodzenia roślinnego, mogę z czystym sumieniem polecić ludziom, którzy chcą dodać sobie energii i wigoru, yerba mate, jako zdrowszą alternatywę dla kawy i napojów energetycznych. Nie wspominając już o to, że wspólne picie mate zbliża ludzi :). Jeżeli ktoś nie pali skrętów z czystą marihuaną, warto również wspomnieć o leonorusach, które są dobrą alternatywą dla tytoniu jako wypełniacz, a same w sobie też działają rozluźniająco, choć bardzo subtelnie (powiedziałbym, że mają 5-10% mocy ganji).

Jeżeli kogoś to interesuje, chętnie wypowiem się szerzej na temat łagodnych roślin dobrze komponujących się z ganją.

Pozdrawiam serdecznie!
 
B

BajCus

Pokuszę się o stwierdzenie że nawet kilkanaście akcji w sezonie grzybowym po ok. 60 grzybków może naprawdę dobrze wpłynąć na człowieka. Może to dla niektórych za dużo ale pamiętajcie że niektórzy bardziej trują się toksynami z pożywienia (np. takie głupie mięso i mleko) niż griby. A i każdy organ w naszym ciele da się oczyścić z syfu więce czemu nie?

Ale nie wszystko dla wszystkich. Pamiętajmy że grzyby o ile ktoś ma wrodzone predyspozycje do chorób psychicznych mogą je aktywować. :crazy:

Pozatym jeśli ktoś szuka w nich halucynacji jest dla mnie zwykłym ćpunkiem :biggrin: Grzyby są świetną namiastką buddyzmu. Według niektórych to tylko iluzja lecz pamiętajmy że dzieki ich właściwościom zaciera się granica między ego i subego dzięki czemu poznanie siebie i swojego ogranizmu staje się prostsze i wnikliwsze.

Ale takie atrakcje to tylko dla wtajemniczonych. No i jak dla mnie nie ma co zaczynać wcześniej jak po 20 roku życia.

Czerwony również jestem ciekawy tych łagodnych roślin. Dużo tego jest? Jaki mają wpływ na samopoczucie, odczuwanie świata przez człowieka? No i negatywne skutki o ile występują. Wydaje mi się że większość do wychodowania w zaciszu domowym?

Yerba mate jak najbardziej. Wspaniały stymulator, antyoksydant itd. itp. Naprawdę świetnych zamiennik dla uzależnionych od kawy tudzież herbaty.

Chemia a szczególnie leki to dla mnie jeden wielki syf. :puke:
Amfetamina dla leniwych, koks dla niedowartościowanych...
 

klint

Active member
Veteran
To ze sensimilla dominuje nad wszystkimi uzywkami to chyba nikt nie bedzie tego negowal :) Aczkolwiek sa rzeczy ktore "od swieta" zdaza mi sie liznac :> Tak jak np jakas kreseczka na imprezie :) Wszystko jest dla ludzi ale trzeba znac UMIAR i wlasnie to jest klucz ktory jednym drzwi otwiera a drugim zamyka. Widzialem to juz zbyt wiele razy kiedy koles mial wszystko i jeszcze wiecej a z powodu glupiej fety stal sie ZEREM. Wedlug mojej opini najleprze sa dragi ORGANICZNE matka naturta dobrze wie co robi :> Gandzia Grzyby Kaktusy (Meskalina). A jak slysze ze ktos sie bierze za LEKI to zygac mi sie chce bez kitu jak mozna upasc tak nisko ? To tak jak juz prawie bym siedzial ze strzykawka w rece ! Ludzie do kurwy nedzy troche szacunku do samego siebie ! :)
Jak chce miec fajna banie to zarzucam 100 lysiczek do tego jakis browar i dobry joint i rozmowa nad egzystencja ze stworca sie kreci na calego pasuje wam ? :D Mam 24lata i grzyby jem gdzies od 7 jakos nie zauwazylem zebym gadal do siebie czy mial jakies dziwne napady ? :) Do wszystkiego trzeba miec glowe i panowac nad tym co w tej glowie sie znajduje!!! :) A co do herbatki Yerba Mate to zapewniam ze po dobrej mocnej filizance macie noc z glowy... Jak po dobrym sniegu..:) Takie drobne czarne patyczki z tego co pamietam bo pilem ja w londynie kilka lat temu. Ale ogolnie bardzo pozytywnie wspominam. A co do tych roslin to rowniez jestem ciekaw co maja do zaoferowania :)


Pozdro dla calej Ekipy IC ! :joint:


DONT PANIC ITS ORGANIC ! :D
 

zielonylasss

guerilla grower
Veteran
Dla mnie feta to ZŁO!
...choć nigdy nawet nie próbowałem... Od tego ścierwa mam 2 znajomych na górce pod miastem...

@klint: jak nie będziesz brał proszku hyhy
 

czerwony

Member
@unilite
Chyba o to chodziło:
http://www.icmag.com/ic/showthread.php?t=11688

Byłem mądry i wrzuciłem już dawno w zakładki :).

@bajcus
Błędem twoim jest jakiekolwiek powiązywanie pochodzenia używki z jej szkodliwością. W naturze występują rośliny używane przed wiekami przez szamanów, czarownice, które są bardzo silnie toksyczne. I w drugą stronę - np. takie syntetyczne (formalnie półsyntetyczne) LSD ma podobną (znikomą) szkodliwość fizyczną, jak grzyby halucynogenne, a ryzyko stosowania wiąże się wyłącznie z kruchością psychiki / eskalacją ukrytych schorzeń psychicznych konsumenta.

@klint
Jak wyżej, ponadto chciałbym zauważyć, że wkłuwanie sobie strzykawki (nigdy tego nie robiłem, żeby nie było) jest równie nienaturalne co smaganie swoich płuc wielkimi, gęstymi cząsteczkami zawartymi w dymie. Jakimkolwiek! Nie zapominaj również, że mj też jest lekiem, ale czy jej palenie dla przyjemności jest takie niskie, jak ćpanie leków (nie popieram tego, ale chcę tylko zwrócić Twoją uwagę na błędy logiczne).

Co do roślin:
Yerba Mate - już o niej wspominałem. Roślinka ma działanie bardzo subtelne, jednak widoczne zarówno w czasie krótkotrwałego stosowania, jak i częstego. Zawiera kofeinę, tak jak kawa i herbata, jednakże nie wywołuje takich problemów jak picie kawy - rozdrażnienia, drżenia rąk itd. Nie wypłukuje magnezu z organizmu, tak jak kawa, wręcz przeciwnie - dostarcza go. Zawiera różne przeciwulteniacze, substancje opóźniające starzenie się oraz inne mikroelementy. Spotkałem się gdzieś ze stwierdzeniem, że yerba mate zawiera wszystkie witaminy i mikroelementy potrzebne, do utrzymania życia. Nie wiem ile w tym prawdy, ale działanie ma naprawdę zbawienne. Reguluje ciśnienie krwi, niszczy "zły" cholesterol, przyśpiesza przemianę materii i znosi głód, zwiększa odporność, podnosi libido, zabija kaca momentalnie, również jeżeli z jakiegoś powodu (sesja, pracoholizm) śpi się po 4 godziny dziennie, przywraca do życia i pozwala zapomnieć o tym. Działa przeciwdepresyjnie. O jej działaniu powstało wiele prac naukowych, a na jednej z odmian widziałem nawet rekomendację Argentyńskiego Instytutu Kardiologicznego (nie do pomyślenia przy kawie, prawda?).

Zapewniam, że żadne ze zdań nie jest w tym momencie przesadą.

Minusy: pije się ją mocną, brudzi wszystko na zielono, dzięki niej mam zęby o żółtym zabarwieniu, coś a'la Austin Powers ;). Raczej nie radzę pić wieczorem, ale to naturalne. Niby nie czujesz się pobudzony, ale spróbuj iść spać ;).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Yerba_mate

Kava Kava - w Polsce za sprawą przeklętych dopalaczy nielegalna. Dlaczego? Bóg jeden wie. Nawet nie wiem czy mieli ją w swojej ofercie. Roślinka bardzo miła w działaniu, spowalnia człowieka, rozluźnia mięśnie i umysł, sprawia że czujesz się rozluźniony i szczęśliwy, odpycha problemy. Wydaje ci się, że jesteś elokwentny ;). Działa jak lekki afrodyzjak. Ogólnie porównałbym do niewielkiej ilości alkoholu z subtelną różnicą jakościową (na plus dla kavy). Nie uzależnia, nie wywołuje kaca (w typowych dawkach).

Jeżeli ktoś nie mieszka w Polsce lub innym kraju, o chorej polityce narkotykowej, zdecydowanie polecam. Roślina naturalnie używana na Filipinach. Podobno wywołuje notoryczne spóźnienia do pracy, ze względu na nocne długie rozmowy przy kubeczku ;). Można ją jeść lub pić z niej herbatkę na mleku. Naturalnie przygotowuje się ją przy użyciu gorącego mleka kokosowego, o ile dobrze pamiętam, bez jedzenia fusów.

Minusy:
Negatywnie wpływa na wątrobę. Nieprzyjemne przedawkowanie, podobnie jak przy alkoholu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pieprz_metystynowy

Leonurusy - podstawowi pretendenci do tytułu substytutu marihuany. Skret z 1-2g płatków kwiatowych wywołuje łagodne rozluznienie i polepszenie nastroju, wraz z wyostrzeniem zmysłów, trwajace około godziny. Po tym czasie efekty ustepuja. Dobry substytut tytoniu do skrętów, jeżeli nie suszyć na szybko, mają niezłe kwiatowe smak i zapach. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z mj wzajemnie się wzmacniają.

Gatunki o których mówię to: Leonotis leonurus (dzika dagga, już nielegalna przez sk#$@%!ów z dopalaczy, bo znalazła się w składzie "mieszanek ziołowych", które żadnego z tych ziół tak naprawdę nie zawierały...), Leonurus sibiricus (marihuanilla - http://pl.wikipedia.org/wiki/Serdecznik_syberyjski), Leonurus nepetifolia (klip dagga). Pospolita w Polsce odmiana serdecznika (Leonurus cardiaca) nie działa niestety.

Leonurusy spożywamy przez palenie lub napar.

Minusy: oprócz wpływu dymu na płuca, nie stwierdziłem żadnych.

Kanna - działa jako łagodny inhibitor zwrotnego wychwytu serotoniny (ssri), a więc mechanizm podobny do leków przeciwdepresyjnych, z tymże działa od razu, a nie przy długim zażywaniu. Tradycyjnie używana przez wciąganie do nosa (nie polecam, bo zawalony nos odbiera całą przyjemność), palenie moim zdaniem jest kiepskim pomysłem (zbyt sypka i słabo działa w ten sposób). Najlepsze jest moim zdaniem wymieszanie z gumą do żucia i memlanie w gębie (nie jest takie złe w smaku).

W sumie mam mieszane uczucia co do tej rośliny - raz działała całkiem fajnie, raz w ogóle. Warto spróbować, bo jest niedroga. Niektórzy piszą, że działanie jest tak słabe, jak np. po piciu kakao, czyli raczej efekt placebo, inni zachwalają, że jest rewelacyjna. ja nie mam zdania.

Wzmiacnia się wzajemnie z ziołem (potwierdzone badaniem naukowym - odsyłam na http://en.wikipedia.org/wiki/Sceletium_tortuosum).

Minusy: nie stwierdziłem, nie polecam tylko wciągania, mieszania z alkoholem (nie zadziała i skończy się bólem głowy).

Sałata jadowita - niegdyś reklamowana jako substytut opium. Ma duży potencjał jak na tego typu roślinki, zdecydowanie nie jest to placebo. Osobiście jednak uważam, że działanie bardziej zamula / uspokaja, niż sprawia przyjemność.

W niektórych miejscach w Polsce jest pospolitym chwastem (koło mnie już też :)), samo się wysiewa i to okrutnie szybko. Sałate należy zbierac, gdy kwitnienie jest w pełni. Mona spożywac swieże liscie, żujac je i połykajac. Sa one jednak na tyle gorzkie, że spożycie za dużej ilosci jest raczej niemożliwe. W niektórych krajach swieże liscie sałaty jadowitej sa dodawane do sałatek ze wzgledu na swój smak. Można również zrobić wywar z suszonych liści, odsączyć, wygotować większość wody i wypić jednym haustem. Można zrobić też sałatowe opium, ale nie bardzo wiem jak osuszyć resztkę wody, która zostaje na końcu jej wygotowywania, bez przypalenia opium.

Efekty, jakie zapewnia nam sałata jadowita to: błogostan, euforia, uspokojenie, przyjemna ocieałosc. Spoycie doustne jest mniej opłacalne, choc efekty utrzymuja sie dłuej, nawet 3-4 godziny. Palenie (ekstraktu) powoduje
silniejsze efekty, ale utrzymujace sie krócej.

Bliska i bardziej pospolita krewna sałaty - sałata kompasowa - nie działa.

Minusy: nie uzależnia, ale przedawkowanie może być niebezpieczne. Uznawana (w Polsce) za gatunek trujący, co wydaje mi się być grubą przesadą, ze względu chociażby na zastosowanie kulinarne, a także to, że w szczycie swojej popularności nie udokumentowano ani jednego groźnego zatrucia. Może podrażniać żołądek, wywołując wymioty.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sałata_jadowita

===================================================

Tego typu lajtowych roślin jest więcej, np. chmiel (krewniak konopi!), eszolcja kalifornijska, tatarak etc., ale albo nie działały, albo ich spożycie nie nadawało się dla przeciętnego człowieka (wywar z 20g chmielu - gorycz z około 40 piw naraz).

Jeżeli kogoś interesują nasionka serdecznika syberyjskiego, niech napisze PM, chętnie oddam w dobre ręce razem z opisem uprawy (prosta jak drut). Roslinka w 100% legalna.

Innych roślin można szukać w sklepach oraz aukcjach internetowych, poza oczywiście nielegalnymi. Wszystko co legalne tu wymieniłem, spokojnie można uprawiać w Polsce przy praktycznie zerowym koszcie.

Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tematem i przepraszam, jeżeli się powtarzałem, pisałem nieskładnie czy coś, lubię tematykę etnobotaniki, dlatego nie potrafię napisać w dwóch zdaniach, a pisząc o tych zacnych roślinach wpadam w ciąg pisania hehe :).
 
E

Ergonomic

Powiedzcie mi jakie macie sposoby na "łosi parkingowych"? Czyli na ludzi, którzy jeżdżąc małym śmiesznym gównem zajmują dwa miejsca parkingowe, albo po chamsku wjeżdżają na miejsce, które sam własną łopatą odśnieżyłem? Zaznaczam, że fundusze mam ograniczone więc wiatrówka nie wchodzi w grę... a szkoda.
 

Bubbles84

Member
wikipedia :

"...W badaniach przeprowadzanych w krajach o znacznie większej niż przeciętna konsumpcji napoju yerba mate przygotowywanego w tradycyjny sposób picie yerba mate zostało statystycznie powiązane ze zwiększoną zapadalnością na raka jamy ustnej, gardła, przełyku i pęcherza moczowego.[4][5][6][7]. Statystyczny związek spożycia yerba mate z podwyższonym ryzykiem raka płuc stwierdzono w badaniu na grupie urugwajskich mężczyzn, które wykazało zależność między wzrostem ryzyka zachorowania a dawką yerba mate z gruczolakorakiem płuc. [8] Wiele z badań z Ameryki Południowej wykazało związek między wzrostem ryzyka zachorowania na nowotwory, a ilością wypijanego napoju, między innymi udowodniono, że spożywanie więcej niż litr yerba mate dziennie może zwiększyć ryzyko nowotworów głowy i szyi od 3 do 5 razy. ...."

spokojnie z ta matĄ ;)
 
E

Ergonomic

W mej głowie pojawiło się sto pomysłów xD. Zamalowanie lusterek bocznych sprayem, wysmarowanie klamki jakąś kupą... Ech... to będzie piękny weekend :D
 
B

BajCus

To ja czekam na fotorelacje w "W plenerze z Polakami " :D Najlepiej coś co nie zmniejszy wartości samochodu a wkurwi właściciela :D
 

jaca30z

Member
Ergonimic u mnie na osiedlu tez był taki klijent co stawiał maluszka jak limuzyne.
To chłopaki postawili tego maluszka na 4 smietniki :) po problemie
 

mistaP

Member
Powiedzcie mi jakie macie sposoby na "łosi parkingowych"? Czyli na ludzi, którzy jeżdżąc małym śmiesznym gównem zajmują dwa miejsca parkingowe, albo po chamsku wjeżdżają na miejsce, które sam własną łopatą odśnieżyłem? Zaznaczam, że fundusze mam ograniczone więc wiatrówka nie wchodzi w grę... a szkoda.

jest juz strona dla takich

www.jakkutas.pl
 

frether

Member
Veteran
u mię był kiedyś taki łosi parkingowy to na drugi dzień samochód zastał na cegłach hyhy
 
Top